W poniedziałek około 21.30 jadący samochodem w Chechle mężczyzna zauważył idącego ulicą nastolatka. Było ciemno, padał deszcz.
- Dzięki mediom go odnaleźliśmy. Mężczyzna czytał o tym w internecie na portalu i jak zobaczył chłopca w żółtej kurtce, żółtej czapce, to zadzwonił do mnie – mówi Jarosław Lesman, ojciec Kuby.
13-letni gimnazjalista Jakub Lesman wyszedł z domu w poniedziałek około godz. 5.00.
- Żona zorientowała się w niedzielę, że Kuba ma dwie "jedynki" z chemii. Ja byłem wtedy na dyżurze w szpitalu – mówi ojciec, który jest lekarzem i radnym miejskim.
Mama kazała mu się uczyć, żeby w poniedziałek zaliczył zaległy materiał. Kuba to uczeń gimnazjum a Paulo. Zaczął wkuwać chemię na pamięć.
- Usiadł i próbował się uczyć, ale nie potrafił zrozumieć tego materiału. I tak narodziła mu się myśl, żeby uciec. Teraz nam mówi, że bał się trzeciej "jedynki", którą na pewno zdobyłby w poniedziałek – relacjonuje ojciec.
Jakub uciekł z domu o świcie w nocy z niedzieli na poniedziałek. Gdy mama obudziła się rano, syna już nie było w domu. Tata - doktor Jarosław Lesman, nadal miał dyżur w szpitalu. Kuba zostawił pożegnalny list.
- Żegnał się z nami na zawsze. Baliśmy się, że zrobi sobie coś złego – mówi ojciec, który nie krył łez. - Dziś mówi, że był w szoku, gdy podjął decyzję o ucieczce.
Od poniedziałkowego rana szukali go rodzice i policja. Przeczesano m.in. park Wolności. Policjanci z psami szukali chłopca w Lesie Karolewskim.
Nastolatek jechał wtedy pociągiem. Rano poszedł pieszo do Dobronia i wsiadł w pociąg do Poznania. W Poznaniu na dworcu przemyślał to, co zrobił i postanowił wracać. Późnym wieczorem wrócił pociągiem. Wysiadł w Chechle II. Komórki nie zabrał z domu, żeby nikt go nie namierzył.
- Szedł pieszo do domu. Pomylił uliczki i zabłądził. Było ciemno. Dobrze, że ten mężczyzna go zauważył. Poznał go po żółtej kurtce i żółtej czapce – dodaje doktor Lesman. - Najważniejsze, że jest cały i zdrowy w domu. Policjant radził sprawić mu lanie, ale my nie tak załatwiamy sprawy. Chcemy, żeby porozmawiał z nim pedagog, a potem psycholog. Dziś został w domu. Dużo rozmawiamy. Jesteśmy normalną rodziną. Mamy w sumie czworo dzieci. Szanujemy się. Starszy syn jest lekarzem.
Teraz rodzice szukają korepetytora z chemii dla Kuby. Nie kryją zaskoczenia problemami w szkole, bo w zeszłym roku szkolnym nie miał żadnych problemów z nauką.
- Przez cały dzień ludzie dzwonili, wspierali nas, pomagali. Przykre były tylko wpisy w internecie, gdzie ludzie wręcz nam złorzeczyli – mówi radny Lesman. - Pozytywne jest to, że nawet zadzwonili od Kubota, dzwonili od Radwańskiej i proponowali pomoc. Chcieli rozmawiać z Kubą, żeby go postawić na nogi i ukierunkować.
Kuba Lesman to utalentowany tenisista. Mnóstwo czasu poświęca na treningi i turnieje. Jest dziesiątą rakietą w Polsce w swoim roczniku 2002 roku.
O poszukiwaniach nastolatka pisaliśmy jako pierwsi: www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/kto-widzial-kube.html
0
0
0
0
0
0
0 0
To są częste zachowania wśród takich nastolatków. To, że przemyślał sprawę i wrócił świadczy,że nie jest głupkiem tylko normalnych chłopakiem i dajmy temu młodziakowi święty spokój.
0 0
Jak rodzice spuszczą trochę z tonu i nie będą wywierać nadmiernej presji na dziecku to wszystko się ułoży. Z normalnych rodzin dzieci nie uciekają. Najważniejsze że się znalazł cały i zdrowy.
0 0
Lesman,a kto to? A, to ten co mu syn uciekł
0 0
Już widzę jak policjant w takiej sprawie, kazał bić dziecko po odnalezieniu. Coś mi tu nie gra i ktoś kłamie :)
0 0
Korepetycje w tym wieku? A co będzie dalej? Widać, że geniuszem nie jest i nie ma sensu nic na siłę...
0 0
"Policjant radził sprawić mu lanie" Myślę, że trochę się Pan zagalopował w swoich wypowiedziach - bo równiez stwierdzenie, że internauci Panu złożyczyli też jest przesądzone. Otrzymał Pan sporo mocnych, ale dobrych rad i chyba jednak nic Pan z tych rad nie zrozumiał. Szkoda. Nie każde dziecko musi być genialne, nie musi być lekarzem jak straszy syn, a nawet nie musi mieć wyższych studiów - może warto o tym pomyśleć i pozwolić synowi oddychać. zmienić gimnazjum na takie o mniejszym poziomie. Mniej wymagajace. Kocha się dziecko takim jakie jest - nawet bez matury. @ jurand ma rację - nic na siłę.
0 0
Ja cie bo nie mógł się nauczyć to uciekł.
Co będzie za 5 lat dziewczyna my nie da to ją zgwałci czy znów ucieknie?
Nie każdy musi być geniuszem. Nie byłem prymusem i skończyłem zawodówkę ale by z powodu jedynki uciekać z domu? Wszyscy w rodzinie są ....
Temu dziecku jest potrzebny psychiatra.
0 0
@zdzisiek1979 - Cenię ludzi po zawodówkach bo potrafią dobrze wykonywać swój wyuczony zawód, ale źle się dzieje, że bawisz się w psychologa amatora. Twoja wypowiedź rani tego chłopca i naprawdę nic konstruktywnego nie wnosi. Głosowałeś na Kukiza to czy każdy ma prawo oceniać Ciebie jako narodowca ze skrajnej prawicy, który uważa, że Polska tylko dla Polaków, a innych należy wytępić i zapewne sam ochoczo tępiłbyś swoich sąsiadów, którzy mają domieszkę innej krwi??? Pewnie tak nie jest i nikt nie ma prawa tak domniemywać, a na Kukiza głosowałeś z zupełnie innych przesłanek tylko Tobie znanych, dlatego nie oceniaj tego miłego dzieciaka w taki sposób. To, komu potrzebny jest psychiatra też nie Tobie oceniać, a już w ogóle doszywać dzieciakowi łatki co zrobi za pięć lat. Każdy ma prawo manifestować swoje niezadowolenie – Ty głosując na Kukiza – a zapewniam Cię, że znam ludzi, którzy twierdzą, że elektorat Kukiza powinien zostać przebadany przez psychiatrów. Ten chłopczyk głosował ucieczką przeciw – komuś??? Myślę, że rodzicom. Kazali mu się uczyć chemii, a może powinni razem z nim przerabiać zasady wzorów chemicznych, przepytać go, wspierać, a nie kazać się uczyć. Poszli na łatwiznę, a on zamanifestował swoje niezadowolenie dramatycznym listem i ucieczką. Może miał już dość porównywania go do starszego brata, miał dość życia według schematu jaki zaprogramowali mu rodzice - to chłopiec, a nie maszyna. Szkoda, że ludzie tego nie rozumieją. Przecież to takie proste. Wierzę, że Kuba będzie teraz miał lepsze wsparcie wśród znajomych i poradzi sobie, a jego rodzice po otrzymaniu zimnego kubła na głowę zmądrzeją i przestaną żyć ambicjami swoich dzieci.
0 0
Cóż za bohaterska postawa w dzisiejszych czasach. Postąpił widać na wzór rodziców.... .
0 0
Jak się jest takim ojcem jak lekarzem, to się nie dziwie że dziecko chciało uciec jak najdalej...P.S. swoją drogą, taki lekarz by sie przydał zdzisiekowi1979 :)))...
0 0
Czy tylko dziecko powinno w tym przypadku spotkać się z psychologiem lub psychiatrą , myślę że "korepetycje" należą się też tej starszej stronie medalu. Własne ambicje niekiedy należy odłożyć na bok i nie patrzeć "co inni powiedzą" ... tutaj dziecko jest najważniejsze a nie opinia w środowisku zawodowym czy społecznym niespełnionego rodzica .Kuba ...trzymaj się i nie zmieniaj się niech to zrobią ci, którzy chcą stworzyć z ciebie wzorzec aby mogli się tobą pochwalić w "środowisku" ...
0 0
Dopiero doczytałem .... cyt " jesteśmy normalną rodziną ..Starszy syn jest lekarzem" ... i wszystko w temacie
0 0
A jak najmłodszy będzie brukarzem .... to chyba ze wstydu się spalicie. Nie dziecku jest potrzebna terapia , tylko wam ...
0 0
ta_deo - słusznie. Sam nie zauważyłem tego :)
0 0
najlepsze zyczenia dla dla całej rodziny aby dala sobie rade z problemami
a dla Taty dobra rada -moze juz czas dać sobie spokój z dyzurowaniem po nocach , moze to Tata powinien sobie samemu odpuscic częśc obowiazkow z czego skorzysta reszta Rodziny
0 0
"Policjant radził sprawić mu lanie" - poważnie? Inteligentnemu i wystraszonemu trzynastolatkowi? Policjant ma chyba wrażliwość młotka kowalskiego i mentalność ZOMO-wca. Może i jemu przydałoby się parę sesji z psychologiem lub innym specjalistą.
0 0
W rodzinie, gdzie jest miłość, szacunek mimo słabości i akceptacja, takim jakim się jest, to nie ma ucieczek. Niestety presja, presja i wymagania, najlepszy w tenisa, najlepszy w nauce, bo co ludzie powiedzą????. Syn radnego czterech kadencji, syn lekarza itp..... i nie daje rady z nauki. Chłopak ma prawo do słabości, nie musi być ze wszystkiego najlepszy. A gdyby rodzina Lesmanów miała dziecko niepełnosprawne intelektualnie lub z niepełnosprawnością sprzężoną???? to co do beczki???? bo nie spełnia rodzinnych oczekiwań!!!. Jedynki z przedmiotu, to nie tragedia. Jakie warunki = atmosfera rodzinna musiała być, że chłopak zwiał? Cóż polityka, praca nadgodziny, zarabianie, zadufanie, musi iść na bok. Chłopak ma talent sportowca, w tym kierunku warto inwestować, o ile sprawia mu to radość, a nie jest realizacją ambicji tatusia i mamusi. Nie musi kończyć najlepszych studiów, byle robił to, co kocha i był akceptowanym, razem ze swoimi słabościami. Kuba trzymaj się!!! jedynki to "nie koniec świata", realizuj swoje pasje, może będziesz taki jak Janowicz A rodzice "poluzować gumę w majtach" i nie wymagać tak dużo od syna. Chłopak jest ładny fajny widać, że bystry i wrażliwy, a do tego z wielkim talentem. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego