Pani Agnieszka z mężem i 6-letnią córką w sobotni wieczór jechała przez miasto. Wjechali na Zamkową, kiedy nad miastem przechodziła nawałnica.
- Musieliśmy jechać chodnikiem, bo ulicą płynęła już rzeka. Niestety, przejeżdżając przez Piłsudskiego, samochód utknął. Silnik się zalał i auto nie chciało odpalić - relacjonuje kobieta.
Małżeństwo wydostało się z auta przez okna, bo nie byli w stanie otworzyć drzwi.
- Woda sięgała prawie do klamki - opowiada pani Agnieszka. - Córka, która siedziała w foteliku, miała nóżki w wodzie.
Kobieta wyjęła dziecko z pojazdu. Podczas gdy jej mąż próbował wezwać pomoc, ona zatrzymała radiowóz.
- Córka była przerażona. Nad nami ciągle uderzały pioruny, lał deszcz, mąż biegał w wodzie do pół uda. Krzyczała, że zaraz w tatę uderzy piorun - relacjonuje kobieta.
Z dzieckiem na rękach kobieta podeszła do policjantów.
- Mąż poprosił, żeby zabrali nas stąd gdzieś w bezpieczne miejsce - opowiada. - Usłyszeliśmy, że radiowóz to nie taksówka i odjechali.
Kobieta jest oburzona postawą policjantów.
- Przecież nie prosiliśmy, żeby nas podwieźli na frytki do McDonalds'a, tylko zabrali z tej zalanej ulicy matkę z małym dzieckiem - tłumaczy. - Nie wiem, jaki był w tym problem.
Co na to policja?
- Policjanci działali w granicach prawa i na zasadach prawa. Ustawa o Policji i wydane na jej podstawie akty prawa nie przewidują świadczenia usług transportowych przez policję – informuje kom. Joanna Szczęsna, rzecznik policji. - Kwestię przewożenia osób dopuszcza się w sytuacji konwojów, doprowadzeń, jak również w przypadku wykonywania czynności z udziałem pokrzywdzonego, kiedy wskazana jest szybkość działania.
0 0
Policjanci postąpili prawidłowo. Takich zaskoczonych jak ci państwo było zapewne więcej a radiowozów tylko kilka na miasto i gminę.Dziecko miało 6 lat więc to już nie maluszek którego trzeba nosić w nosidełku. Określenie - przewiezienie do bezpiecznego miejsca- to dosyć enigmatyczne określenie.Radiowóz policyjny nie może pracować jako taksówka i pozostawienie w miejscu niby bezpiecznym może później zaowocować dla policjantów pozwem o odszkodowanie w bezpiecznym miejscu które później może okazać się miejscem niebezpiecznym.Ktoś później może stwierdzić,że należało podwieźć rodzinę do ich domu a jak wiemy , radiowóz to nie taksówka.
0 0
Trzeba było nie wjeżdżać w najbardziej zalaną ulicę.
0 0
wystarczylo okazac troche zyczliwosci dla matkia z dzieckiem i podwiesc chociazby pod sdh pod zadaszenie przy sklepie ale po co przepisy i zimne odruchy serca ,dziecka z matka niepodwioza ale po payde albo pizza zawsze podjada ,ale coz sie dziwic czytajac dwa komentarze widac jak spoleczenstwo jest zyczliwie nastawione do blizniego ciekawe tylko jak by oni sie madrzyli gdyby to oni z dzieckiem na reku stali na srodku ulicy podczas burzy w potokach wody ,
0 0
Kierowca nie myślał, gdy wjeżdżał w wodę?
0 0
a byles na Zamkowej w sobote i widziales ,,Car,,warunki tam panujace mam rozumiec ze gdy pada ty siedzisz w domu
0 0
I to są właśnie takie przypadki, które determinują podejście do Policji w Polsce. Odnoszę wrażenie, że prestiż którym darzy się funkcjonariuszy choćby w Stanach, Niemczech, czy Anglii jest nie do uzyskania. Ten PRL-owski archetyp policjanta służbisty, możnowładcy stawiającego się na piedestał słuszności skutecznie zniechęca. Radiowóz to nie taksówka? Dlaczego zatem tak często wykorzystywany w prywatnych celach? Nie zapominajmy, że to właśnie podatnicy partycypują w kosztach. Czy przypadkiem jeden i drugi pan (skład nie jest mi znany) nie składali przysięgi o "strzeżeniu bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli" ? Małe krople drążą skałę, ale tu widać choćby najmniejszej chęci. Oj daleką drogę musi jeszcze nasza ojczyzna pokonać.. daleką..
0 0
@lornetka - trafnie napisałaś. Z relacji wynika, że tatuś biegał w wodzie do pół uda. Zamiast biegac powinien zabrac dziecko i zone i udac się w bezpieczne miejsce skoro jak idiota władował się w niebezpiecze. Brak logiki, ale najpierw myslał, że ma amfibie, a później zamiast wyprowadzić rodzine to chyba bardziej martwił się o samochód. To prawda radiowóz to nie taksówka.
0 0
@Aposteriori - zobacz film jaki nakręcił Radosław Koch - może wtedy dwa razy się zastanowisz nim napiszesz łazawo patriotyczny bzdurny post - czy każdemu debilowi z filmu policja powinna służyć pomocą? Jak taki jestes mądry to powiedz dlaczego kierowcy tam jechali zamiast się wycofać - brak myślenia - ale na to policja nic nie pomoże od chorego rozumu jest psychiatra.
0 0
Oczywiście, że miałem okazję obejrzeć nagranie i w dalszym ciągu nie sposób jest zmienić zdania o tym jak wygląda rzeczywistość.
0 0
Wracałem w sobotę samochodem. Ale widząc zalaną Orlą przy Mariańskiej (akurat tamtędy mam drogę powrotną) nie pakowałem się w zalewisko tylko pojechałem Moniuszki. Wystarczy TYLKO trochę pomyśleć, a unikniemy niepotrzebnych kłopotów ...
0 0
Co sie dziwic, sam widze po kilku znajomych, kogo tam biora do sluzby. Niskie poczucie wartosci, kompleksy itp.
0 0
Radiowoz to nie taksowka ale lozko polowe dla szanownych policjantow to juz tak...wystarczy sie przejechac bocznymi ciemnymi uliczkami ( np.Zagajnikowa) poznym wieczorem zeby zobaczyc jak porzadku strzeze sie w tym miescie. Korona by Im z glowy nie spadla jakby otworzyli drzwi dla matki z dzieckiem I tak wiekszosc
0 0
@princeofwales,
zgadzam się.
@bartek28
Nie mierz ludzi swoją miarą :) Byłem, widziałem :) I miałem ubaw z kierowców, którzy wjeżdżali w rozlewiska i tonęli. Naprawdę trudno pojąć, że można pojechać inną drogą?
0 0
@Car: "Naprawdę trudno pojąć, że można pojechać inną drogą? " Zapewne ślepo zawierzyli nawigacji, a rozsądek zostawili w domu. ;-)
0 0
"Radiowóz to nie taksówka" ale kolegów to się pod blok odwidzi hm...!!! Codziennie widzę jak się odwożą po pracy. A co do tego przypadku to kobieta trafiła na buraków jakich w policji nie mało ale znam tez kilku normalnych co by w takiej sytuacji nawet sami zaproponowali że podrzucą.
0 0
Jak czytam te wasze komentarze, że idioci się tam pakowali to ręce opadają.. Może nie wszyscy są takimi jasnowidzami jak Wy.
A poza tym kij z tym dlaczego się tam znaleźli, czy to ich wina czy nie. Czy nie można okazać trochę serca i dobroci choćby ze względu na dziecko?
Skoro radiowóz to nie taksówka to dlaczego wykorzystują go do własnych celów. Tak jak ktoś niżej powiedział - ile to razy podjeżdżają pod sdh na payde albo do pizzeri.
0 0
Lornetka Ty chyba jesteś filozofem greckim. Mam znajomego policjanta , który jak wraca z imprezy to dzwoni po kumpli którzy mają akurat służbę a ci odstawiają go w ,,bezpieczne miejsce " czyli na chatę. Każdy kto ma dzieci wie co przeżywali Ci rodzice. Policjant na służbie jak sama nazwa wskazuje ma NAM , OBYWATELOM TEGO MIASTA służyć pomocą w trudnych czy niebezpiecznych sytuacjach. Z tego co wiem nikt nic nie zrobił , straż miejska zamknęła przejazd w momencie , kiedy już kilka aut stało zalanych a straż pożarna przejeżdżała i kręciła filmiki na telefonach zamiast powyciągać z wody samochody , dorobki niekiedy całego życia. Jeżeli pani rzecznik tak się podpiera przepisami to dlaczego żaden z policjantów nie wziął tego 6-letniego dziecka tak zwyczajnie na ręce i nie zaniósł 50 czy 100 metrów dalej na bezpieczny ląd ? Czy tego też przepisy zabraniają ? Nikt nie jest wstanie przewidzieć takich sytuacji , ale zawsze się można zachować po ludzku.
0 0
Bartku, gdybym widziała w co się pakuję, zawróciłabym i pojechała inną drogą, gdzie uwierz mi, było jak po zwykłym deszczu. Pan kierowca zalał sobie samochód na własne życzenie i jeszcze pretensje ma, że mu nikt nie pomógł. Żart.
0 0
Pierwsza rzecz jaką ślubuje policjant to... i żeby ktoś nie pomylił - Naród to obywatele! Swoją drogą swoich kolesi to wożą tu i tam...
"Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków policjanta, ślubuję: służyć wiernie Narodowi, chronić ustanowiony Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej porządek prawny, strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia. Wykonując powierzone mi zadania, ślubuję pilnie przestrzegać prawa, dochować wierności konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej, przestrzegać dyscypliny służbowej oraz wykonywać rozkazy i polecenia przełożonych. Ślubuję strzec tajemnic związanych ze służbą, honoru, godności i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad etyki zawodowej."
0 0
Policjanci postąpili słusznie :) ... cyt: "trochę serca i dobroci " ...nie nie można bo z tej trójki znaleźli by się jeszcze kolejni i kolejni i były teksty by pewnie ich odwieźliście to nas też. Są w pracy mają łapać przestępców a nie ludzi po domach odwozić ktoś by nagrał i było by że prywatnie kogoś odwieźli-- normalne w naszym społeczeństwie. I artykuł wskazuje że utopiło się auto !! nie auto a AUTA w Pabianicach PEŁNO !!! i każdego trzeba do domu odstawić ??ŻART !!!. JAK BY ODWIEŹLI TO BYŁO BY ŻE ROZWOŻĄ DO DOMÓW !!:D:D zamiast pilnować porządku itp .... jak mawiał Piłsudski NARÓD WSPANIAŁY tylko Ludzie ;) ... ku..y