Zamknij

Nomi plajtuje. Pracownicy na bruk

12:26, 08.08.2014 Aktualizacja: 16:25, 08.08.2014
Skomentuj Kamil Misiek Kamil Misiek

- Decyzja o zamknięciu marketu nie była wcześniej planowana, podobnie jak w przypadku innych miast. W ramach planu naprawczego zlikwidowaliśmy 10 marketów - mówi Edyta Stępniewska, dyrektor marketingu w Nomi.

Oficjalną przyczyną likwidacji pabianickiego sklepu ma być wzrost stawki czynszu za najem pomieszczeń, w których mieści się Nomi.

- Negocjowaliśmy z wynajmującym zmniejszenie stawki czynszu albo powierzchni handlowej, ale nie udało się znaleźć porozumienia - tłumaczy Stępniewska. - Rozwiązaliśmy więc umowę.

W pabianickim sklepie pracowało kilkadziesiąt osób. Informacja o zamknięciu naszego marketu zaskoczyła ich.

- Na razie nasz sklep jest bezpieczny. Właśnie przejęliśmy towar po innym sklepie, bo nasz jest bardziej rentowny - mówił przed wakacjami jeden z pracowników.

- Dwa miesiące temu towar z dwóch innych zlikwidowanych sklepów trafił do nas. Miało być dobrze. Teraz poinformowano nas, że market będzie zamknięty. Pracownicy dostali wypowiedzenia. Nikt się nami nie interesuje - informuje inny pracownik.

Stępniewska zapewnia, że władze spółki nie zostawią pracowników na lodzie.

- Prowadzimy rozmowy z zarządem CH Echo dotyczące nowego najemcy, który jest zainteresowany przejęciem nieruchomości. Chcemy, by zatrudnił przynajmniej część obecnej załogi marketu - zaznacza.

W ramach zmniejszania kosztów NOMI zlikwidowało 10 najmniej rentownych sklepów, a towar z nich przeniesiono do pozostałych. Do końca wakacji w pabianickim markecie trwa wyprzedaż towaru.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

WinstonSmithWinstonSmith

0 0

Prawda jest taka, że ludzie przestali kupować siajski towar. A taki był w Nomi. Zresztą, o ile był jakiś sensowny towar. Dziwi mnie, że właścicieli NOMI nie chcą się przyznać, że przegrali rywalizację o rynek z innymi sieciami jak OBI (proszę pojechać na Włókniarzy i zobaczyć jaką furorę robi tenże market), Intermarche w P-cach (mniejsza powierzchnia, więcej towaru było), czy po prostu z lokalnymi sklepami. Jak już mam kupować narzędzia, to idę do sklepu w okolicach "jamnika".



Żal oczywiście pracowników - ale podziękujcie "Solidarności", która rozwaliła PRL i zaprowadziła kapitalizm.

17:14, 08.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MM

0 0

Siajski towar. Jak ja dawno nie widziałem tego regionalizmu. Szkoda, że zastąpił go szajski towar (szajs)

17:43, 08.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zibi1970rzibi1970r

0 0

Do winstonsmith podaj adres obi n włókniarzy w łodzi.

19:46, 08.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bundbund

0 0

Nie kulturalna i nie profesjonalna obsługa klienta tego marketu, być może wynikała z traktowania pracowników przez przełożonych i kółko się zamknęło.

20:03, 08.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

klonklon

0 0

Wyprzedaż polega na dopisaniu do starej ceny nowej ,o wiele wyższej i przekreślenie jej! Po wezwaniu kierownika do obserwowanego przez dłuższy czas przezemnie towaru powiedziałem ,że to jest oszustwo ,poprostu zapytał mnie przy kilku ludziach "a ma pan zdjęcia" .Przy takim kierowniku musi paść najlepsza firma!!!!!!!!!!!!!!

13:33, 10.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BabaYagaBabaYaga

0 0

WinstonSmith w markecie Intermarche kupiłam kiełbasę i nie wiem jak to się ma do Nomi??? Z Obi też coś chyba pokręciłeś. Ciekawa jestem gdzie byś kupował gdyby nie ta Solidarność bo ja wtedy za cementem na altankę ogrodową stałam kilka dni i nocy w kolejce. Masz chyba problemy z logicznym myśleniem!

19:53, 12.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

welterweightwelterweight

0 0

jak nie skojarzyłaś ze chodziło o briko marsze to podziwiam...

06:59, 13.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%