Prezent przekazała posłanka Agnieszka Hanajczyk. Jedzenie zostało po balu Czerwonej Róży, który organizowała.
- Dostaliśmy rano telefon z prośbą o stawienie się przed Urzędem Miejskim w Aleksandrowie Łódzkim. Pani Agnieszka zaznaczyła, że ma dla nas niespodziankę – opowiada Marek Skrzymowski.
Na ręce założyciela „Granicy” Hanajczyk przekazała 60 kilogramów jedzenia. Były to szynki, polędwice, schaby, kilka rodzajów wędlin i pieczonej dziczyzny, a także ciasta. Tymi smakołykami będzie się zajadać 20-osobowa grupa podopiecznych „Granicy”.
0 0
HAHAHA będą mieli co jeść - prezesi :) znam trochę te "organizacje" i serio wiem co jest grane, ubrań już tam nie zanoszę nawet starych bo od podopiecznych dowiedziałam się ze zwyczajnie je wywalają po noszeniu zamiast prać ot co wygodniccy:)
0 0
A ja jestem zupełnie innego zdania. Oddawałam meble i rzeczy przy likwidacji mieszkania po mamie, póżniej to samo od koleżanki dla Granicy. Widziałam chłopaków jak się uwijali i jak pięknie i delikatnie po schodach znosili. A skąd znasz tę organizację i skąd wiesz co jest grane? Byłeś tam u nich? Ja byłam na zaproszenie Marka. A może powinieneś tam pojechać, oni cię przyjmą i oprowadzą pokazując wszystko. Uważam że zmienisz wtedy zdanie. Pozdrawiam Marka, Elę i wszystkich podopiecznych.
0 0
IdeaListka pomyliłaś organizacje!!!!!!! stowarzyszenie Granica to grupa bezdomnych zamieszkałych za lasem miejskim, oni mają tylko jednego prezesa, a on tego nie przeje haha, nie da rady sam (:
0 0
jak ktoś nie ma nic do powiedzenia albo ma mało do powiedzenia to przyłoży nawet leżącemu i przyklei łatkę nawet tam gdzie dziury brak . Granica to stoważyszenie niosące pomoc - bedomnym ,uzależnionym ludziom niemogącym sobie poradzić w dzisiejszym zwariowanym życiu :)
0 0
ano tak sie składa ze znam pare osob ktore tam przebywaja bądź przebywały, wierzyc mi nie musicie to tylko moje zdanie które mam prawo wyrazić - jeśli komuś nie pasuje to juz nie moj problem
0 0
Idealistka. Ty nie wyrażasz swojego zdania tylko paru osób które tam przebywały. Można się domyślać jakie to osoby przebywały i co ? same uciekły bo miały pragnienie czy Marek je wywalił. Współczuję ci takich znajomych. Ja też kiedyś chciałam podać rękę w mrożną zimę bezdomnemu z działkowej altanki i wiesz co? zwiał już wczesną wiosną bo tak go suszyło, że nie mógł już wytrzymać. I właśnie
Idealistka. Czyli ty nie wyrażasz swojej opinii tylko opinię paru osób które znasz. Ja wiem jaką opinię mają niektórzy którzy tam przebywali, którzy uciekli sami z pragnienia albo ich Marek wywalił. Kiedyś w mrożną zimę podałam rękę bezdomnemu z altanki działkowej, wytrzymał 3 miesiące najgorszych mrozów i zwiał bo go suszyło. O!! Właśnie tacy żle mówią o Granicznej. Współczuję. A innych znajomych też masz?
tacy