Dyrekcja Pabianickiego Centrum Medycznego powiadomiła związki zawodowe o zamiarze zwolnienia kolejnych pracowników.
– Zwolnienia są konieczne we wszystkich grupach zawodowych dla ratowania finansów PCM – stwierdziła prezes Dominika Konopacka podczas obrad Komisji Budżetu i Finansów Rady Miejskiej. – Musimy zmniejszać koszty pracy. Dlatego planujemy zwolnienia i zmiany systemu pracy w oddziałach.
Pracowników szpitala zwalniano już w styczniu i lutym. Prezeska chce zaoszczędzić na pensjach ponad 500 tys. zł.
Wkrótce z PCM odejdzie 48 pracowników, w tym 20 osób „białego personelu”. Reszta to pracownicy techniczni i administracyjni. Utraty pracy mogą się obawiać zatrudnieni na czas określony, a także ci z krótkim stażem i „dorabiający” emeryci.
Skąd te zwolnienia? Stąd, że po pierwszym kwartale roku PCM ma aż 1 milion 343 tys. 829 zł strat.
– To nas niepokoi, bo miasto będzie musiało pokryć straty PCM – stwierdził prezydent Zbigniew Dychto.
Skąd się wzięły straty? W jaki sposób i kiedy PCM je zlikwiduje? - dopytywali się radni.
I dowiedzieli się, że w ubiegłym roku PCM zredukowało stratę już w maju, a na koniec roku wyszło na plus.
– Co roku tak się dzieje, ale nie lekceważymy zagrożenia – zapewniała Konopacka. – Nie jestem w stanie odpowiedzieć, kiedy wyjdziemy z tegorocznego dołka.
Zdaniem prezeski PCM straty spowodowane są m.in. wzrostem cen węgla, prądu, gazu, wody, składek ZUS (o 2 procent) i składek na ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (o 23 procent). Wyższe są też koszty przeglądów urządzeń i sprzętów medycznych. Szpital domaga się od NFZ pieniędzy za roczny pobyt pacjenta na oddziale inrensywnej opieki medycznej. Chodzi o aż 400 tys. zł.
– Na minus składa się też częściowe niewykonanie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia przez oddziały: chirurgiczny, ginekologiczny i ortopedyczny – dodaje Konopacka. – W marcu i kwietniu chirurgia i ortopedia już nadwykonują kontrakty.
Przy okazji okazało się, że pabianiczanki chętnie rodzą w naszym szpitalu. Ale na operacje ginekologiczne wolą jeździć do szpitali w Łodzi.
– Chcemy nawiązać współpracę z łódzkim szpitalem im. Madurowicza, by specjalista stamtąd operował u nas – mówi Konopacka. – Jedną taką operację już przeprowadził doktor Susin.
Sytuację szpitala ma poprawić zakup tomografu komputerowego i zabudowanie podjazdu dla karetek.
Konopacka szacuje, że od 1 lipca zacznie działać Szpitalny Oddział Ratunkowy. Wtedy dostaniemy z NFZ o 100 tys. zł więcej. PCM ma też podpisać z ministerstwem umowy na trzy programy promujące zdrowie - za 164 tys. zł.
– Staramy się obniżać koszty. Negocjujemy wszystkie umowy z naszymi kontrahentami – dodaje prezeska. – Staramy się przejąć sprzątanie, tam gdzie nie muszą tego robić specjalistyczme firmy.
– Jak sie wspópracuje z Radą Nadzorczą, czy pomaga pani w rozwiązywaniu problemów? – pytał radny Radosław Januszkiewicz.
I dowiedział się, że od kwietnia Rada Nadzorcza w PCM nie działa. Bo wygasł jej mandat.
- To może i lepiej, bo przynajmniej 107 tysięcy zł (rocznie tyle kosztowała rada) zostanie w kasie szpitala – stwierdził po cichu.
A co ze strategią PCM na lata 2012-2015? - pytali radni. I dowiedzieli się, że prezeska dostała polecenie Rady Nadzorczej, by sporządzenie takiej strategii zleciła firmie zewnętrznej. Zapłaciła za to 31.000 zł.
– Wydanie tych pieniędzy to był błąd. Dostaliśmy zbiór dobrych życzeń – stwierdził radny Marcin Mieszkalski.
W dokumencie za 31 tys. zł były takie pomysły, jak: izba wytrzeźwień, studia pielęgniarskie i dla opiekunów społecznych, lądowisko dla helikopterów i oddział kliniczny. Pani prezes miała być bliżej pacjentów, co tydzień odwiedzając chorych na oddziałach. Miała tam pytać nie tylko o samopoczucie, ale i warunki pobytu w szpitalu.
W tym roku PCM ma zainwestować w szpital 4 miliony 498 tys. zł. Musi kupić tomograf komputerowy (2 miliony 280 tys. zł), dwa sterylizatory, wytwornicę pary i stację uzdatniania wody (573 tys. zł). Według biznesplanu konieczna jest też modernizacja kotłowni – 200 tys. zł. Modernizacji wymaga sieć informatyczna (351 tys. zł).
Dyscyplinarne zwolnienie dostała już przełożona pielęgniarek. Więcej o tej sprawie w najnowszym papierowym Życiu Pabianic.
30 maja 2012 ma zostać ujawniona lista z nazwiskami osób do planowanego zwolnienia. Póki co wiemy że znalazło się na niej : 7 pielęgniarek, 6 położnych, 1 lekarz oraz 17 osób z pozostałej kadry.
smart13:38, 30.05.2012
0 0
czy ktoś w ogóle panuje nad tym chaosem jakim jest ten szpital?
ania10014:55, 30.05.2012
0 0
to moze niech wróca na oddział ginekologiczny asystenci prof Suzina czyli dr Welfel i dr Struzycki skoro desant ginekologiczny z Łasku jest bezradny w temacie operacji ginekologicznych .
Bardzo miło wspominam obu doktorów
buuu316:29, 30.05.2012
0 0
Proponuję szanownej pani prezes obciąć swoją pensję z 14 000 do 4 000, na waciki jej wystarczy, i oimprezy w dzikim winie można też zakończyć, ta kobieta rozkłada szpital na łopatki... może czas odejść?? i taka rada dla pani prezes... nie zleca się pisania żadnych strategii żadnym firmom zewnętrzym, gdyż nie znają sytuacji wewnetrzen pcm, świetnym przykłądem na to, że tak się nie robi jest miasto łódź, kte zatrudniło firme MCKinsey do napisania strategii rozwoju miasta, która niemal zniszczyła kulturę i tożsamość łodzi, a co za tym idzie łódź stała się zapadłą dziurą, z któej wszysycy starają się uciec. Dlatego też gratuluje pani prezez nieumiejętnego wydawania pieniądzy i oszczędności nie tam gdzie potrzeba...
franco18:18, 30.05.2012
0 0
Najlepiej niech w szpitalu zostanie tylko panienka prezes, dyrektor i jeszcze "menadżer" do kompletu. Wtedy będą mogli sobie dać podwyżkę, no i oczywiście nagrody za wybitne osiągnięcia w pracy zawodowej. I żaden plebs w osobach pielęgniarek, położnych i sanitariuszy nie będzie im przeszkadzał.
ania10018:54, 30.05.2012
0 0
najlepiej to bedzie kiedy wszyscy ludzie beda miec prace i znikna uprzywilejowane grupy zawodowe nie placace skladek do zus-u bo z tego bierze sie budzet NFZ a nastepnie budzet szpitala
a jak jest ? prosze bardzo wszystkie firmy maja klopoty
http://praca.wp.pl/title,24-tysiace-osob-straci-prace,wid,14522435,wiadomosc.html
Konto usunięte09:07, 31.05.2012
0 0
ja nie rozumiem, czy szpital, jakim by nie był, ma zarabiać na swoje utrzymanie, niby czym ma handlować aby się utrzymać. pacjent leżał na oicie rok i spowodował koszty - to należało tego pacjenta wystawić za drzwi i poczekać aż umrze i wtedy koszty byłyby zerowe i nie byłoby problemu z refundacja z nfz-tu. za jedną pensje zarżdu można utrzymać 15 pracowników wiec może trzeba okroic tak chorendalne zarobki tej grupy zawodowej
12:05, 04.06.2012
0 0
Szpital w Pabianicach jest dobrym azylem dla zbijania kokosów przez "prezesów". Przedtem Barszcz, teraz Konpacka. Skąd miasto ma 14 tysięcy na pensję dla tej pani skoro szpital się pogrąża? Zwolnenia są metodą na ratowanie szpitala? Jakiś fenomen na skale światową. A może pani prezes wynalazła samoobsługowe automaty do leczenia pacjentów? To wszystko, to jedna wielka bzdura i kompromitacja. Miasto czyli Ratusz na to patrzy i lekką ręką płaci tej pani 14.000 PLN miesięcznie. Pytam za co? Za pogrążanie szpitala? Pensja powinna być płacona z wypracowanego zysku, a nie z pieniędzy podatników, które wydaje się lekka ręką na takie pensje. Pan prezydent obcina nauczycielom, z którego to środowiska się wywodzi, a daje bajońskie sumy pseudoprezesom, którzy tylko potrafią likwidować i zwalniać, a nie myśleć, gospodarować ,tworzyć i zarabiać.
kiciunia15:27, 04.06.2012
0 0
Przecież Dychto zobowiązał sie ze przez 3 lata bedzie utrzymywał szpital nieważne jakimi kosztami. TO JEST WŁASNIE PLAN "B" jeden wielki Bur..l. Pabianice muszą zmienic nazwę na "Po..ba..ce. Mozna robić co sie chce bo to jst włąsnie Państwo Liberalne. Liberałowie u władzy, a motłoch niech się zabija i zdycha z głodu. Taka to doktryna przyświeca dzisiejszej włądzy.