Zamknij

245 pamiątek po dyrygencie zostanie w muzeum

21:50, 02.07.2011 Aktualizacja: 15:51, 03.07.2011
Skomentuj Grabowska Grażyna Grabowska Grażyna

Na Zamku przekazano cenną kolekcję pamiątek po sławnym pabianiczaninie. Akt darowizny w imieniu rodziny podpisali: Danuta Debich (synowa dyrygenta) oraz jego bracia: Bernard i Eugeniusz Debichowie. W imieniu władz miasta akt podpisała wiceprezydent Małgorzata Biegajło.

- Akt darowizny obejmuje 245 przedmiotów - mówi dyrektor muzeum Urszula Jaros. - Są to osobiste dokumenty, takie jak świadectwo chrztu Henryka Debicha, świadectwa szkolne, prawo jazdy i listy z obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie był więziony podczas wojny. Są też fotografie, afisze, programy koncertów, partytury, instrumenty muzyczne.

W muzeum mamy też dwie cenne nagrody kompozytora: Bursztynowe słowiki  z festiwalu w Opolu i Złoty pierścień z Kołobrzegu. Jest diamentowa batuta, którą Henryk Debich otrzymał na 50-lecie pracy.

Artysta Kazimierz Kowalski i soliści Polskiej Opery Kameralnej ofiarowali muzeum koncert pieśni operowych "W hołdzie Henrykowi Debichowi".

- Mąż nie mógł przyjechać do Polski na tę uroczystość ze względu na zawodowe obowiązki - powiedziała nam pani Danuta, żona Mariusza Debicha, synowa dyrygenta. - Trwa sesja egzaminacyjna. Ma jeszcze przeprowadzić pięć egzaminów.

Mariusz Debich wraz z żoną i córkami Lidią oraz Nicol mieszka w London w Kanadzie. Syn sławnego dyrygenta jest wykładowcą tamtejszej uczelni muzycznej. Pani Danuta ( z pochodzenia Polka) uczy języka francuskiego i angielskiego.

- Teść był wspaniałym, ciepłym człowiekiem - wspomina. - Nasza starsza córka była jego oczkiem w głowie. Namawiał nas na drugie dziecko, żeby Lidia nie była sama. Bardzo czekał na narodziny Nicol. Niestety, nie doczekał. Córka urodziła się miesiąc po śmierci dziadka.

(redakcyjny zespół)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

maksikmaksik

0 0

może by tak "zespól redakcyjny" pisał swoje artykuły z większą starannoscią, albo do szkoły się udał

interpunkcja fatalna, nie mówiąc już o błędach świadczących o niechlujstwie:

"Mąż nie mógł przyjechac do Poslki..."

Teść był wspaniałym, ciepłym człowiekie..."

"amawiał nas ....."

Ja pisząc maila do koleżanki mogłabym takie błędy zostawić ( chociaż wstydziłabym się ) , ale wy, redaktorzy przygotowujecie gazetę, która czyta wiele osób

wstyd....

12:36, 03.07.2011
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

maksikmaksik

0 0

już lepiej, tylko "namawiał" warto napisać wielka literą :-)

13:04, 03.07.2011
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

maksikmaksik

0 0

już lepiej, tylko "namawiał" warto napisać wielka literą :-)

13:04, 03.07.2011
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%