Straż Miejska po raz kolejny udowodniła, że nawet najprostsze działania mogą realnie wspierać lokalną przyrodę. W ramach prac społecznie-użytecznych osoby skazane, pod okiem strażników miejskich, zbudowały dla jeży bezpieczne kopce z liści – naturalne, ciepłe schronienia na chłodniejsze miesiące.
To nie tylko praktyczna pomoc, ale też piękny gest w stronę zwierząt, których populacja – według Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody – niestety szybko maleje.
W tym roku liściaste domki pojawiły się w sześciu lokalizacjach: ul. Karniszewicka / krańcówka MZK, ul. Hermanowska, ul. Żabia, ul. Waltera-Jankego / krańcówka MZK, ul. Mała, ul. Narutowicza.
Każdy taki kopiec to dla jeża szansa na bezpieczne zimowanie oraz miejsce, w którym może przeczekać deszcze, chłody i zagrożenia związane z coraz gęstszą zabudową miejską. Bo rozwój miast, choć wygodny dla ludzi, odbiera dzikim mieszkańcom tereny, które kiedyś stanowiły ich naturalne środowisko.
Mieszkańcy również mogą dołożyć cegiełkę – a właściwie… kupkę liści i gałęzi. Wystarczy zebrać opadłe liście w ogrodzie w jeden większy kopiec i zostawić go do wiosny. Nie trzeba specjalnych narzędzi ani kosztownych materiałów. Jeże – mistrzowie kamuflażu – same odnajdą schronienie, jeśli tylko damy im do tego przestrzeń. Zróbmy miejsce dla jeży – te sympatyczne kolczaste stworzenia odwdzięczą się swoją obecnością i… codziennym rozprawianiem się ze ślimakami czy owadami.