W ostatnią niedzielę czerwca pabianicki Lewityn zamienił się w centrum ekstremalnej rozrywki. Na pumptracku przy ul. Bugaj 110 odbyły się pierwsze w historii zawody, które ściągnęły około 40 zawodników oraz kibiców spragnionych sportowych emocji i widowiskowych trików. Jak podkreślali organizatorzy - te zawody to był "spontan".
Zmagania rozpoczęły się o 14.00 od zapisów i rozgrzewek, a potem było już tylko szybciej, wyżej i bardziej efektownie. Uczestnicy byli podzieleni na kategorie wiekowe U13, U16 i Open. Rywalizowali na hulajnogach, deskorolkach i rowerach. Dominowała młodzież (najmłodszy uczestnik miał 8 lat), ale znalazło się również kilku starszych śmiałków.
Choć największą grupę stanowili rowerzyści, to prawdziwe show dali wszyscy. Hulajnogowcy pokazali, że ich środek transportu może być równie widowiskowy. Serca kibiców skradła para deskorolkarzy – ojciec z synem, którzy dopiero od trzech miesięcy uczą się jazdy na desce. Ich przejazd został nagrodzony dużymi owacjami.
Wśród konkurencji znalazły się:
jazda na czas – tu liczyła się precyzja i szybkość,
Best Trick Hulajnoga– najodważniejsze ewolucje na dwóch kółkach,
Big Air Rower – prawdziwa uczta dla fanów lotów i wysokich skoków.
Best Trick na rowerze
Na zakończenie odbyło się uroczyste rozdanie nagród. Tak naprawdę każdy uczestnik był zwycięzcą, bo oprócz rywalizacji, liczyła się przede wszystkim dobra zabawa i wspólne przeżywanie sportowej pasji. Zdjęcia zwycięzców w galerii.
Być może Pumptrack Jam to początek nowej tradycji w Pabianicach. Organizatorzy (MOSiR Pabianice i partnerzy) nie wykluczają kolejnej edycji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz