26-letnia Oliwia S. to była uczennicą pabianickiego gimnazjum. Jak mówi jej nauczyciel: miła spokojna i niczym nie wyróżniająca się uczennica. W lipcu tego roku grecka policja postawiła jej ciężkie zarzuty. Kobieta twierdzi, że jest niewinna.
Oliwię S. wraz z dwoma Polakami grecka policja zatrzymała w poniedziałek (29 lipca) na wyspie Mykonos pod zarzutem handlu narkotykami. O sprawie tej zrobiło się głośno, bo Oliwia S. to znana nie tylko na greckiej wyspie DJ-ka muzyki klubowej.
Grała techno i melodic w klubach Warszawy, Trójmiasta, na Ibizie i podczas europejskich festiwali. Od jakiegoś czasu była rezydentką jednego z klubów, właśnie na Mykonos. Po występach na wyspie miała zagrać w Polsce na X Festiwal Twierdza Łomża.
Jak donosi m.in. portal iefimerida.gr., akcja greckich służb przeprowadzona w ostatni poniedziałek lipca miała rozbić szajkę, która zajmowała się rozprowadzaniem narkotyków w klubach na Mykonos. 26-latce oraz mężczyznom w wieku 37 i 40 lat postawiono zarzuty działania w organizacji przestępczej, handlu narkotykami i nielegalnego posiadania broni - informują dziennikarze portalu iefimerida.gr.
Według greckich mediów, DJ-ka miała pełnić kluczową funkcję w całym procederze. To 26-latka towarzyszyła szefowi grupy podczas spotkań z kupcami oraz odpowiadała za koordynację sprzedaży narkotyków. Miała pozyskiwać nowych odbiorców, a dostawą nielegalnych substancji miał zajmować się zatrzymany 37-latek.
Jak przekazała grecka policja, przy zatrzymanych znaleziono m.in. ponad 43 g kokainy, ponad 8 g metamfetaminy oraz duże ilości tabletek esctasy.
W piątek, 2 sierpnia Oliwia S. wyszła z aresztu i zabrała głos. Podkreślała, że jest zdecydowaną przeciwniczką wszelkich uzależnień i z handlem narkotykami nie ma nic wspólnego. Przyznała jednocześnie, że narkotyki zażywa jej partner, który także został zatrzymany. Ujawniła, że na Mykonos przyjechała 8 lipca i przebywała w domu 37-latka (jednego z oskarżonych), gdzie od połowy czerwca mieszkał jej 40-letni narzeczony - drugi oskarżony.
Od tego czasu brała udział w trzech muzycznych wydarzeniach na wyspie Mykonos, kolejne było zaplanowane na dzień, w którym ją zatrzymano, a cztery kolejne były zaplanowane do 8 sierpnia. Wtedy też miała wrócić do Warszawy.
Stwierdziła, że jej zawód DJ-ki "może budzić negatywne konotacje". Zapewniła jednak, że nie zażywa narkotyków ani nimi nie handluje. Wspomniała o swoim nieżyjącym już ojcu, który miał problemy z uzależnieniem.
- Utrata ojca w wyniku uzależnienia od alkoholu naznaczyła moje dzieciństwo – stwierdziła.- Jestem zdecydowaną przeciwniczką wszelkich uzależnień. Zażywanie narkotyków przez mojego narzeczonego, drugiego oskarżonego, jest przyczyną ciągłych napięć i rozstań, a także mojej odmowy założenia rodziny.
26-letnia Oliwia S. pochodzi z Pabianic, była uczennicą Gimnazjum nr 3 na Bugaju.
– Uczyłem ją jak setki innych dzieciaków. Niczym specjalnym się nie wyróżniała. Miła osoba i przeciętna uczennica – mówi jej ówczesny dyrektor. – Nie wiedziałem, że miała taką trudną sytuację w domu. Nie znam jej dalszej drogi życiowej.
Dla portalu protothema.gr wypowiedział się adwokat Polki: „Po wielogodzinnym przesłuchaniu dostarczyliśmy materiał dowodowy, który osłabił wszelkie wskazania i podejrzenia o winę oskarżonej. Jej udział był całkowicie nieadekwatny w stosunku do burzy medialnej, która miała miejsce wcześniej”.
Oliwii S. nakazano wpłacenie kaucji wynoszącej 5 tys. euro. Po powrocie do Polski będzie musiała stawić się w greckim konsulacie w Warszawie.
0 0
Znani to np van Dyk, ATB, Robert Miles czy Ozcan. No a ona będzie też sławna ale we więźniu
0 0
Dopóki ta Pabianiczanka nie zostanie prawomocnie skazana, to jest niewinna. Młody człowiek, niech ma wsparcie ziomków...
0 0
to już któraś osoba NIECHLUBNIE REKLAMUJĄCA miasto pabianice. uczyć się nie chciało,tak wiele jest takich pustych dziewuch, ona nie zażywała, ale SPRZEDAWAŁA I ZABIJAŁA NIEWINNE DZIECI,MŁODZIEŻ, czyż nie tak można mówić????!!!