Zamknij

Tysiąc tygodni temu

20:30, 10.10.2016 Aktualizacja: 22:28, 11.10.2016
Skomentuj Marcin Czupreta / archiwum Marcin Czupreta / archiwum

Gdy pierwszy numer „Życia” z biedronką na okładce wyjechał z drukarni do kiosków i sklepów, w Pabianicach mieszkało o prawie 3.000 osób więcej. Jeszcze pracowała potężna fabryka włókiennicza – Pamotex, zatrudniająca wówczas ponad tysiąc osób. Ale już chyliła się ku upadkowi.

***

W pierwszym numerze „Życia Pabianic” ujawniliśmy afery w Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Chodziło o ogromną niegospodarność, wyrzucanie pieniędzy w błoto, obdzielanie „kolesiów” etatami i zleceniami oraz niebywałe wprost łupienie lokatorów bloków poprzez wielokrotne podwyższanie czynszów i opłat za byle co. 

Tak to się zaczęło w maju 1997 roku: promok.pl/materialy-archiwalne/top-iks-1997-05-15/

O tym, co zmieniło się od pierwszego wydania Życia Pabianic, przeczytasz w tysięcznym numerze.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

prof_klosprof_klos

0 0

Pamiętna akcja:

- Idź po Życie Pabianic.

- Ale które?

- No normalne, to co zawsze.

- Ale teraz są dwa!1111 Nowe Życie Pabianic i Życie Pabianic "z biedronką"!



Później, przez szereg lat, jeden Jelcz PR110M pabianickiego MZK, numer boczny 352, kursował w białej reklamie - "Życie jest tylko jedno. Życie Pabianic". Auto, zatem i reklamę, wycofano ze służby jesienią 2008 roku.



Co mnie - niejako od zawsze - irytuje w wyglądzie papierowego wydania? Kiczowate logo tytułowe. ;-) Pozdrawiam i gratuluję wytrwałości. Przez ten okres w Pabianicach pojawiało się kilka innych tytułów. Pojawiało i znikało. "Gazeta Powiatowa" z siedzibą w biurowcu Z.P.W. "Pawelana" padła w 2004 roku, darmowa, bazująca w reklamach, rozdawana w centrum miasta w latach 2006-2007 gazetka miejska o tytule, jakiego już nie pamiętam - również zniknęła, chociaż cieszyła się niemałym powodzeniem. W międzyczasie zlikwidowano piątkowe wydanie "Nowego Życia Pabianic - na piątek", w którym z reguły mieściły się zawsze same reklamy, migawki ze słuchawki i dwie strony tekstu. "Moje Miasto Pabianice" prowadzone przez młody zespół z redakcją przy ul. Grobelnej - odpadło gdzieś w 2010 roku. Tego ostatniego tytułu wciąż nie mogę zcierpieć, był rzetelny i wysoki jakościowo. Ostatnio pojawił się miesięcznik PabiaNICE. Do kiedy?



Tymczasem "stara gwardia" - NŻP i ŻP wciąż jakoś przędą. Pomimo zwolenników i przeciwników - gratuluję wytrwałości.

Bo z prasą miejską jest podobnie jak z dennymi serialami pokroju "trudne sprawy". Każdy się z nich nabija, ale każdy rzuci okiem, gdy leci w tle. Bogu dziękować, że nie posiadam telewizora. A na prasę jesteśmy zdani wszyscy. :)

00:24, 11.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

EgoEgo

0 0

@prof_klos

Piękny, wspomnieniowy wpis. Działo się...

Ale przedtem była transformacja, chyba z " Zycie Pabianic " na Pułaskiego ?

Ostatnie zdanie : nie wszyscy...

07:46, 11.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

EdziulkaEdziulka

0 0

Gratulacje!

Mój dziennikarski epizodzik u Was bardzo mile wspominam do tej pory! :-)

10:30, 11.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%