Gdy pierwszy numer „Życia” z biedronką na okładce wyjechał z drukarni do kiosków i sklepów, w Pabianicach mieszkało o prawie 3.000 osób więcej. Jeszcze pracowała potężna fabryka włókiennicza – Pamotex, zatrudniająca wówczas ponad tysiąc osób. Ale już chyliła się ku upadkowi.
***
W pierwszym numerze „Życia Pabianic” ujawniliśmy afery w Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Chodziło o ogromną niegospodarność, wyrzucanie pieniędzy w błoto, obdzielanie „kolesiów” etatami i zleceniami oraz niebywałe wprost łupienie lokatorów bloków poprzez wielokrotne podwyższanie czynszów i opłat za byle co.
Tak to się zaczęło w maju 1997 roku: promok.pl/materialy-archiwalne/top-iks-1997-05-15/
O tym, co zmieniło się od pierwszego wydania Życia Pabianic, przeczytasz w tysięcznym numerze.
0 0
Pamiętna akcja:
- Idź po Życie Pabianic.
- Ale które?
- No normalne, to co zawsze.
- Ale teraz są dwa!1111 Nowe Życie Pabianic i Życie Pabianic "z biedronką"!
Później, przez szereg lat, jeden Jelcz PR110M pabianickiego MZK, numer boczny 352, kursował w białej reklamie - "Życie jest tylko jedno. Życie Pabianic". Auto, zatem i reklamę, wycofano ze służby jesienią 2008 roku.
Co mnie - niejako od zawsze - irytuje w wyglądzie papierowego wydania? Kiczowate logo tytułowe. ;-) Pozdrawiam i gratuluję wytrwałości. Przez ten okres w Pabianicach pojawiało się kilka innych tytułów. Pojawiało i znikało. "Gazeta Powiatowa" z siedzibą w biurowcu Z.P.W. "Pawelana" padła w 2004 roku, darmowa, bazująca w reklamach, rozdawana w centrum miasta w latach 2006-2007 gazetka miejska o tytule, jakiego już nie pamiętam - również zniknęła, chociaż cieszyła się niemałym powodzeniem. W międzyczasie zlikwidowano piątkowe wydanie "Nowego Życia Pabianic - na piątek", w którym z reguły mieściły się zawsze same reklamy, migawki ze słuchawki i dwie strony tekstu. "Moje Miasto Pabianice" prowadzone przez młody zespół z redakcją przy ul. Grobelnej - odpadło gdzieś w 2010 roku. Tego ostatniego tytułu wciąż nie mogę zcierpieć, był rzetelny i wysoki jakościowo. Ostatnio pojawił się miesięcznik PabiaNICE. Do kiedy?
Tymczasem "stara gwardia" - NŻP i ŻP wciąż jakoś przędą. Pomimo zwolenników i przeciwników - gratuluję wytrwałości.
Bo z prasą miejską jest podobnie jak z dennymi serialami pokroju "trudne sprawy". Każdy się z nich nabija, ale każdy rzuci okiem, gdy leci w tle. Bogu dziękować, że nie posiadam telewizora. A na prasę jesteśmy zdani wszyscy. :)
0 0
@prof_klos
Piękny, wspomnieniowy wpis. Działo się...
Ale przedtem była transformacja, chyba z " Zycie Pabianic " na Pułaskiego ?
Ostatnie zdanie : nie wszyscy...
0 0
Gratulacje!
Mój dziennikarski epizodzik u Was bardzo mile wspominam do tej pory! :-)