Protest jest kontynuacją strajku, który zawieszono 30 kwietnia. Po prawie miesiącu bez lekcji nauczyciele powrócili do swoich obowiązków. Tym razem nie odejdą od tablicy i nic nie zapowiada, aby lekcje w szkołach i sprawowanie opieki nad uczniami było zagrożone.
- Wydaje mi się, że taka forma strajku drugi raz by nie przeszła. Nikt nie chce przychodzić do pracy i nie dostawać za to pieniędzy, a jedynie siedzieć i pić kawę – mówi nauczycielka z Zespołu Szkół nr 3. - Poza tym nie było efektu poprzedniej akcji, więc panuje ogólne zniesmaczenie.
Teraz będą strajkować „po włosku”. Co to znaczy?
- Chodzi o to, aby nauczyciele wykonywali tylko te zadania i obowiązki, które mają zapisane i za które otrzymują wynagrodzenie. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie uświadomić społeczeństwu, jak wiele rzeczy robimy za darmo – mówi Marek Ćwiek, prezes łódzkiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Strajk ruszył 22 października. Akcja ma być długofalowa i bezterminowa. ZNP zamierza największy nacisk położyć na akcję informacyjną. W pierwszej kolejności będą informować nauczycieli o tym jakie mają prawa, obowiązki, na czym polega ich czas pracy, co muszą wykonywać, a czego nie muszą i co jest ich dobrą wolą.
- Rozesłaliśmy materiały informacyjne do każdej ze szkół. Przewodniczący ognisk w placówkach mają zrobić krótkie spotkania z radami pedagogicznymi i powiedzieć im na czym ma polegać strajk. Nie będą jednak zbierać informacji o tym kto do protestu się przyłącza – mówi Wacława Czyżewska, prezes pabianickiego oddziału ZNP.
- Jeżeli nauczyciele zrozumieją o co chodzi i będzie widać, że stosują się do zaleceń, to zacznie się druga fala protestu. Będzie to akcja informacyjna skierowana do społeczeństwa – dodaje Marek Ćwiek.
Co nauczyciel musi? Prowadzić lekcje dydaktyczne i koła zainteresowań jeśli są wpisane w statucie szkolnym. Musi też dbać o dobro i bezpieczeństwo uczniów oraz o ich rozwój. Z czego powinien zrezygnować? Z działań, za które powinien mieć zapłacone dodatkowo, a nie ma. To na przykład sprawowanie opieki na wycieczkach szkolnych, które odbywają się w weekendy, wyjście z uczniami ze sztandarem szkoły w dzień świąteczny, czy uczestnictwo w konkursach lub zawodach odbywających się w soboty.
- Jak tą wiedzę nauczyciele wykorzystają i co z tym zrobią zobaczymy. Ta akcja ma pewien cel. Chcemy poprawić warunki pracy nauczycieli, którym jest wzrost wynagrodzeń i chcemy uświadomić jak złe są skutki wprowadzanej reformy – podsumowuje Marek Ćwiek.
Większość nauczycieli na razie nie mówi otwarcie czy weźmie udział w strajku, czy nie.
- Pabianickie placówki do strajku włoskiego przystępują – informuje Wacława Czyżewska. - Nie wiemy jednak kto personalnie będzie protestował, a kto nie.
- Robię awans zawodowy, więc nie mogę zrezygnować z tych aktywności, które wyznaczyłam sobie jako moje działania do zrealizowania – mówi jedna z nauczycielek. - Nie wiem czy przystąpię do strajku.
- Prowadzę jedną dodatkową lekcję języka angielskiego dla mojej klasy odpłatnie, a drugą nieodpłatnie. Poinformowałam rodziców, że nie będę z tego rezygnować – mówi nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 3.
- Na razie nie miałem sytuacji, aby któryś z nauczycieli powiedział, że w związku ze strajkiem nie będzie wykonywał jakiś czynności – mówi Waldemar Flajszer, dyrektor SP3.
Oprócz informacji z wytycznymi ZNP przekazał do szkół również plakaty. Te mają być wywieszone w szkołach w widocznym miejcu, aby mogli przeczytać je również rodzice.
- Chodzi też o przekaz, który pójdzie do społeczeństwa. Strajk ma wyjaśnić rodzicom uczniów, że nauczyciele na przykład nie jadą na wycieczkę klasową, aby zwiedzać i korzystać z przyjemności – wyjaśnia prezes łódzkiego ZNP. - Gwarantuję państwu, że wolelibyśmy pojechać ze swoimi rodzinami, a nie brać na siebie odpowiedzialność za dużą grupę dzieci, którym nie wiadomo co przyjdzie do głowy. Poza tym wycieczki z noclegami to dla nauczycieli często praca nawet 24 godziny na dobę.
W większości krajów europejskich nauczyciele zarabiają więcej niż w Polsce. Plasujemy się pod tym względem na niechlubnym, czwartym miejscu od końca.
Komentarze do artykułu: Ruszył strajk włoski. Jak wygląda w Pabianicach?
Nasi internauci napisali 0 komentarzy