Maja Popielarska - architektka kraojobrazu po SGGW, miała za zadanie oprowadzić nas po tym ogrodzie. Miała to zrobić już kilka miesięcy wcześniej, ale kiepska pogoda sprzysięgła się i było to możliwe dopiero w ostatnią niedzielę. Maja przyjechałą do Pabianic już w sobotę i tego dnia sama obejrzała ogród. Na niedzielne spotkanie przyszł 200 osób - wielbicieli ogrodów i ogrodnictwa. Wszyscy dzielnie podążali w ślad za przewodniczką, po drodze delektując się widokami, zapachami i smakami jabłek -syarych odmian. Wlaściciele zachowali stare drzewa owocowe z rosnącego tu przed laty sadu.-Zrobiliśmy chyba 10 tysięcy kroków- stwierdziła Maja Popielarska.
Na koniec zwiedzania odpowiadała na pytania. Mówiła, że „budowanie” ogrodów powinniśmy zostawić fachowcom – architektom krajobrazu i zawodowym ogrodnikom. Oni najlepiej wiedzą jaką mamy glebę, co na niej wyrośnie, a co nie. „Każdy może stworzyć ogród”, mowiła, „Ale warto mieć wiedzę i pomoc w tej materii”. ”Na ogród potrzeba czasu, a ogrodnicy to najbardziej cierpliwi ludzie”.
Popielarska zwierzyła się, że sama ma niewielki ogród i ma problemy ze ślimakami, jak większość ogrodników. "Mam ogród, ale niewielki. Z ogromną hortensją bukietową, azaliami, bukszpanem, papierówką, której gałęzie układają się w malowniczy parasol, dwoma cisami i modrzewiem. Znakomicie czuję się w domu schowanym wśród zieleni. Wypatrzyłam go przed laty. Był niepozorny, sfatygowany, ale ogród przemawiał na jego korzyść. Od razu poczułam magię tego miejsca. Wtedy jeszcze nie był na sprzedaż, więc cierpliwie czekałam i się doczekałam".
A co ze ślimakami?Jak sobie z nimi radzi?
„Od 10 lat mam w ogrodzie ślimaki bezskorupkowe. Nie stosuję chemii. A ślimaki zwłaszcza wieczorami wychodzą na pastwisko, czyli trawnik, by się paś jak krowy. Wtedy zakładam czołówkę i zbieram je. Latarkę dostałam w prezencie. Jest bardzo pomocna." Nie chała zdradzić, co robi ze ślimakami, ale dzięki temu zbieractwu uratował w tym roku dalie.
Co dalej z programem „Maja w ogrodzie”? Niestety to już koniec tego programu, dowiedzieliśmy się z przykrością.
Maja Popielarska poświeciła mu 18 lat swego życia, objechała szlakiem ogrodów Europę i pół Polski. Zobaczyła i opowiedziała o 800 takich fantastycznych miejscach. Znalazł się na jej trasie także Aflopark. Teraz zajmuje się własnym życiem i swoimi synami. Będzie spotykać się z fanami ogrodnictwa na żywo, tak jak w ostatnia niedzielę w Afloparku.
W podzięce za spotkanie jeden ze zwiedzajacych podzielił się z Mają zbiorami z własnego ogrodu, a właściwie warzywnika – przyniósł okazy pomodorów w różnych kolorach i wielkości. Smakowały
Komentarze do artykułu: 10 tysięcy kroków z Mają po ogrodzie
Nasi internauci napisali 2 komentarzy
komentarz dodano: 2024-08-13 07:14:20
Ten starodrzew dziadkowy zawdzięczam mojemu staruszkowi, który w 1967 roku "objął" działkę, cierpliwie z patyków jabłoni uzyskał sadzonki... I są do dziś...
komentarz dodano: 2024-08-12 09:53:57