Zamknij

Na różnego rodzaju fobie choruje ok. 6.000 pabianiczan

09:52, 08.07.2018 Aktualizacja: 11:59, 09.07.2018
Skomentuj Kasia Zalepa Kasia Zalepa

Zaczynamy unikać sytuacji, które wywołują  strach. I tak rodzą się fobie. Cierpi na nie ok. 6.000 pabianiczan. Jak sprawić, by strach przestał mieć tak wielkie oczy?

Kasia, 24 lata: panicznie boi się psów. Gdy miała kilka lat, latem na wsi ugryzł ją bezpański czworonóg. Od tej pory dziewczyna unika tych zwierząt.

Michał, 34 lata: boi się zamkniętych pomieszczeń bez okien. Kilka lat wcześniej zatrzasnął się w publicznej toalecie.

Beata, 56 lat: zrezygnowała z korzystnej oferty pracy ze względu na odległość od miejsca zamieszkania. Powód? Kobieta nie ma prawa jazdy, a podróże pociągiem wywołują u niej napady paniki.

Krystian, 16 lat: czuje się gorszy od rówieśników. Unika wystąpień publicznych, a będąc w towarzystwie, pije alkohol, by zwiększyć pewność siebie.

Takich autentycznych historii są tysiące. Z badań EZOP (Epidemiologii Zaburzeń Psychiatrycznych i Dostępności Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej) wynika, że na zaburzenia nerwicowe, w tym fobie specyficzne, cierpi co dziesiąty Polak. Najwięcej osób z zaburzeniami psychicznymi - 29,3 proc. żyje w Łódzkim, a na dalszych miejscach znajdują się: Świętokrzyskie, Lubuskie i Dolnośląskie.

Być jak Woody Allen

- Istotą fobii jest nadmierny lęk przed danym obiektem lub sytuacją i związane z tym unikanie tego obiektu lub sytuacji – wyjaśnia Aleksandra Porzycka, psychoterapeutka pracująca w „Diagnozie”. - Strach ten nie jest związany z żadnym realnym niebezpieczeństwem, a jego źródłem może być dosłownie wszystko. 

Lęk wywołuje bardzo nieprzyjemne objawy w ciele, m.in.: przyspieszony puls, wzrost ciśnienia, zawroty głowy, duszności, poczucie utraty kontroli, obawę przed utratą zmysłów, a nawet śmiercią.

- To typowe objawy, które pojawiają się w realnej sytuacji zagrożenia życia i które mobilizują nasze ciało do walki z tym niebezpieczeństwem lub ucieczką przed nim – wyjaśnia psycholog. – W przypadkach fobii rzeczywistego zagrożenia nie ma, albo jest o wiele mniejsze, niż nam się wydaje.

Obok fobii prostych (np. klaustrofobia, arachnofobia) występują fobie społeczne czy agorafobia. Na tę ostatnią choruje 16-letni Krystian, który uważa, że jest brzydszy, głupszy i nudniejszy od innych. Unika sytuacji, w których poddawany jest ocenie i cierpi na fizyczne objawy lęku, w tym napady paniki.

Skąd biorą się fobie? Proces powstawania fobii prostych jest zazwyczaj dwuetapowy: pierwszy, uwrażliwiający na daną rzecz/sytuację epizod wydarza się najczęściej w dzieciństwie (choć niekoniecznie), drugi – nawet kilkadziesiąt lat później.

O fobii możemy mówić jednak dopiero w momencie, gdy lęk jest tak duży, że unikamy sytuacji, które mogą go wywołać.

- Fobia może pojawić się u każdego – bez względu na charakter, usposobienie, status społeczny itd. – zaznacza Aleksandra Porzycka.

Rzekomo na fobię społeczną cierpiała Marilyn Monroe.  Fryderyk Szopen, Hans Christian Andersen i George Washington bali się, że zostaną pogrzebani żywcem. Walt Disney panicznie bał się myszy. David Beckham ma na koncie dwie fobie – lęk przed bałaganem i przed zachorowaniem, a Woody Allen co najmniej cztery: przed dziećmi, ostrym światłem, zachorowaniem na raka i przed tłumem. Madonna boi się burzy, Johnny Deep – klaunów, Keanu Reeves – ciemności, Jennifer Aniston – latania, a Nicole Kidman – motyli.

Gdy strach zamyka nas w domu

U 34-letniego Michała, który przed kilkoma laty przeżył nieprzyjemną sytuację związaną z zatrzaśnięciem w toalecie, rozwinęła się klaustrofobia.

- Zaczęło się od lęku przed zamykaniem w łazienkach, a po czasie bałem się już wszelkich, nawet największych pomieszczeń, z których nie mógłbym od razu wyjść – opowiada. – Przestałem jeździć autobusami, a w samochodzie, kiedy tylko mogłem, uchylałem drzwi – opowiada pabianiczan.

Fobia może rozwijać się latami i rozprzestrzeniać się na coraz więcej obszarów życia, w konsekwencji doprowadzając nawet do zamknięcia w domu. Przykładowo, osoba cierpiąca na emetofobię, czyli lęk przed wymiotowaniem, początkowo boi się tylko wymiotowania (swojego lub bliskich). Następnie lęk może objąć oglądanie obrzydliwych, mogących wywołać wymioty, rzeczy. Fobik przestaje chodzić do restauracji, pubów, a nawet przychodni (bo może się tam zarazić grypą jelitową). Przestaje oglądać telewizję, by nie widzieć jedzących aktorów.

- Dochodzi do momentu, w którym wszyscy jedzą, kaszlą i zarażają, a to przecież może wywołać wymioty – tłumaczy Porzycka. – Kiedy jesteśmy nadwrażliwi na jakiś element, to okazuje się, że wszędzie ten element dostrzegamy. Na zasadzie wybiórczej uwagi, spodziewania się tego.

W ostateczności, fobie zawładają naszym życiem i powodują, że zamykamy się w czterech ścianach. Co więcej, wtórnie mogą doprowadzić do depresji.

- Pacjenci z fobiami to nie są osoby, które przychodzą dom mnie „z ulicy” – mówi psychoterapeutka. – Najczęściej kieruje ich do mnie psychiatra.

Dlaczego cierpiący na fobie tak rzadko zgłaszają się na terapię?

- Nie wiedzą, co im jest, nie potrafią tego nazwać, wstydzą się, obawiają leczenia, czyli zmierzenia się z tym, czego się boją – powodów jest naprawdę dużo – dodaje specjalistka.

Skok na głęboką wodę?

Najskuteczniejszą (aż dziewięćdziesiąt kilka procent) metodą leczenia fobii jest terapia poznawczo-behawioralna.

- Najpierw jest oczywiście diagnostyka, później psychoedukacja, czyli poznanie i wyjaśnienie mechanizmów lęku, a na zakończenie – zweryfikowanie czy to, czego się boimy, jest w rzeczywistości takie straszne – wyjaśnia Aleksandra Porzycka.

To, jak będzie wyglądać ekspozycja, czyli zmierzenie się pacjenta z jego lękiem, jest ustalane z psychoterapeutą. Pacjent doskonale wie, co będzie się działo i w każdej chwili może się wycofać. 

- By zmniejszyć lub całkowicie wyeliminować lęk, wystarczy od kilku do kilkunastu spotkań – zapewnia Agnieszka Porzycka.

Bać możemy się dosłownie wszystkiego. Oto lista najoryginalniejszych fobii:

ablutofobia - strach przed myciem lub kąpielą; agmenofobia - strach przed tym, że stanęło się w niewłaściwej kolejce; alektorofobia - strach przed kurczakami; altofobia - strach przed wysokimi osobami; anatidefobia - strach przed byciem obserwowanym przez kaczki; bibliofobia - strach przed książkami; chiclefobia - strach przed gumą do żucia; dekstrofobia - strach przed przedmiotami z prawej strony ciała; epistemofobia - strach przed wiedzą; fronemofobia - strach przed samodzielnym myśleniem; halitofobia - strach przed cuchnącym oddechem; idemofobia - strach u kobiet, że przyjdzie się na imprezę w tej samej sukience, co inna kobieta; kasumegofobia - lęk przed pytaniem obcych o drogę; koumpounofobia - strach przed guzikami; numerofobia - strach przed liczbami; penterafobia - strach przed teściową; uksorfobia - lęk przed żoną.

(LM)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%