Szczypiorniści Gwaranta byli faworytami tego meczu, mimo że w I rundzie rozgrywek przegrali 22:24. Niestety, sił wystarczyło im tylko na 20 minut. Przy stanie 6:8 inicjatywę przejęli kielczanie i nie oddali jej do końca pierwszej połowy.
Nasi wzięli się do roboty po zmianie stron. Gdy w 50. minucie na tablicy wyników było 18:20, kibice uwierzyli, że Gwarant tego meczu nie przegra. Pabianiczanie nie wykorzystali jednak aż 3 stuprocentowych akcji z rzędu.
Porażkę Gwaranta tłumaczy świetna dyspozycja bramkarza Iskry - Krzysztofa Latosa (były reprezentant Polski). W pabianickiej ofensywie zabrakło Tomasza Mielczarka, jednego z naszych najlepszych napastników.
Gwarant: Zajkiewicz, Czapelka - Stawicki, Miller (po 4 bramki), Kęsicki, Karbownik, Kosmala (po 3), Kotala (2), Okoński, J. Płócienniczak, Kiełbasiński (po 1), Lasowy, D. Płócienniczak.
Komentarze do artykułu: Mogli wygrać w cuglach
Nasi internauci napisali 0 komentarzy