Tak wygląda budynek dawnej fabryki przy Zamkowej 4. Zabytkowy gmach w centrum miasta dzisiaj przede wszystkim straszy. Na parterze działa butik z ubraniami, solarium i bar z kebabem. Pozostałe pomieszczenia świecą pustką. Przez kilka lat budynek kojarzył się głównie z dyskotekami, które organizowali coraz to nowi najemcy - Halloween, Sin City, Ósemka, Stara Tkalnia i Sahara. Ostatnią z nich zamknięto w 2017 roku.
Na wyższych kondygnacjach wandale zniszczyli, co się dało. W oczy rzucają się powyrywane okna, obdarte, wysprejowane ściany. Obiekt jest zdewastowany i stwarza niebezpieczeństwo. Prezydent Grzegorz Mackiewicz zapowiedział, że złoży wniosek do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o jak najszybsze zabezpieczenie pustostanu.
- Właściciel nie jest w stanie zapewnić tam bezpieczeństwa. Będziemy za chwilę mieli piękną ulicę Zamkową z nowymi nasadzeniami i szpetny budynek w centrum miasta – powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej. - Bardzo chcielibyśmy, by nie podzielił losu kina Mazur. Niestety, tak się to może skończyć, jeżeli będzie nadal otwarty i ulegał dalszej dewastacji.
W 2005 roku zabytkowy budynek kupiła firma deweloperska CFI. Dwa lata później nowy właściciel odnowił fasadę budynku, wymienił okna, rynny, bramę wjazdową i nawierzchnię. Wszystko pod okiem konserwatora zabytków. Fabryka lśniła wyczyszczoną cegłą. Wszystko na nic…
Więcej na temat losów tego budynku przeczytasz w artykule "Co się dzieje "pod zegarem".
Komentarze do artykułu: Dawny Pamoteks zmienia się w ruinę
Ten artykuł ma wyłączoną opcję komentarzy