Do redakcji zgłosiła się pabianiczanka, która twierdziła, że na drzewie przy ul. Pułaskiego znajduje się kot. Z relacji kobiety wynikało, że zwierzę siedzi tam od trzech dni i nie potrafi samodzielnie zejść.
- Zgłosiłam to straży pożarnej i Straży Miejskiej, ale odmówiono interwencji w tej sprawie - skarżyła się.
- Koty to zwierzęta dziko żyjące, skoro na drzewo wszedł to i z niego zejdzie - tłumaczy st. insp. Krzysztof Kubiak, dyżurny SM. - My nawet nie mamy na wyposażeniu drabiny, a nie wyślę przecież funkcjonariusza, by sam wspinał się na drzewo.
Dyżurny potraktował jednak sprawę bardzo poważnie. W czwartek po godzinie 15.00 poprosił o pomoc straż pożarną.
- Kot znajdował się na wysokości 8 metrów. Gdy strażacy za pomocą podnośnika dostali się na górę, zwierzak uciekł - mówi sekc. Szymon Giza, rzecznik Komendy Powiatowej PSP w Pabianicach.
Komentarze do artykułu: Kotek uratowany
Nasi internauci napisali 9 komentarzy
komentarz dodano: 2015-09-21 07:09:57
"a wiadomo jaki ktoś dla zwierząt taki i dla ludzi. "
@mieszkanka882 - nie kompromituj juz sie bardziej...
komentarz dodano: 2015-09-20 20:29:35
komentarz dodano: 2015-09-20 13:14:08
komentarz dodano: 2015-09-20 13:08:25
komentarz dodano: 2015-09-20 13:06:43
komentarz dodano: 2015-09-19 01:45:39
komentarz dodano: 2015-09-19 01:44:28
komentarz dodano: 2015-09-18 18:47:47
Jak bym był kotem i siedział na drzewie a pod nim kręciła się baba to tez bym nie zlazł bo to może stara panna być złapie do torby i po kocie. Kot trzymany przez stare panny ma przechlapane.
komentarz dodano: 2015-09-18 13:08:18