Dziś na konferencji prasowej Zbigniew Dychto poinformował, że na stanowisko dyrektora Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej zatrudnił Zbigniewa Skowrońskiego. Nowy dyrektor będzie zarabiał 7.500 złotych brutto.

Więcej o zamieszaniu z zatrudnieniem Skowrońskiego.

Co robił wcześniej Skowroński? Był dyrektorem WORD w Łodzi. Stanowisko dostał, gdy jego koledzy z Konstantynowa dostali ciepłe posadki: marszałkiem został Włodzimierz Fisiak, a zastępcą Witold Stępień (obaj związani z Konstantynowem). Skowroński umie być wdzięczny. Gdy Fisiak stracił urzędniczą posadę, doradzał u niego w ZDiI.

Kariera dziś 56-letniego Skowrońkiego z Konstantynowa, to niemal tylko stanowiska mianowane. Był prezesem Zakładu Drogownictwa i Inżynierii w Łodzi. Powodem odwołania była ponoć zła sytuacja finansowa spółki. Wcześniej (od 2007 do 2010) był dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. W latach 1993-2007 szefował Przedsiębiorstwu Komunalnemu w Konstantynowie. Był widywany też w Pabianicach, bo przez kilka kadencji był radnym powiatowym. Z wykształcenia jest magistrem administracji i inżynierem włókiennikiem. Pisał doktorat z partnerstwa publiczno-prywatnego na Uniwersytecie Łódzkim. Chciał być szefem Fali. Nie został.

Czy teraz stanie przed prokuratorem? Pisze o tym Dziennik Łódzki: "Klub radnych PiS z Rady Miejskiej domaga się wyjaśnienia sytuacji, która doprowadziła miejską spółkę Zakład Drogownictwa i Inżynierii do straty 5,5 miliona złotych.

- Jeżeli pani prezydent nie wyjaśni tej sytuacji, my skierujemy sprawę do prokuratury - mówi Marek Michalik, przewodniczący klubu radnych PiS. - Gdy poprzedni prezes ZDiI Zbigniew Skowroński obejmował spółkę, była na plusie na ponad milion złotych. Zaś po kilku miesiącach pozostawił spółkę ze stratą 4 milionów złotych. To jest przykład prowadzenia spółki przez "kolesiów" pani prezydent."

Pierwszy konkurs na dyrektora ZGM był jesienią. Pisaliśmy o tym http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/krotko/bryndziak-kontra-skowronski-kto-wygra.html

Skowroński nie przeszedł wtedy do drugiego etapu, bo nie dostarczył odpowiednich dokumentów. Kilka dni później konkurs odwołano.