Od miesiąca trwa powszechny spis ludności. Nasze domy "wizytują" rachmistrzowie. Pytają, gdzie pracujemy, ile mamy dzieci, dokąd wyjeżdżamy.
Drzwi otwiera 60-letnia kobieta. Jest w samym biustonoszu i spódniczce. Z uśmiechem zaprasza rachmistrza do pokoju. Ku jego ogromnemu zdumieniu, nie zamierza się ubrać.
- Nie założyła bluzki przez cały czas trwania spisu – opowiada Karol Idzikowski*. – A ja – ze względu na wątpliwe walory estetyczne - siedziałem tam jak na szpilkach.
Po kilku dniach trafiła mu się kolejna ciekawa sytuacja.
- Pewna kobieta zapytała mnie: „Chce pan lodzika?” – opowiada. – Mając na uwadze poprzednią sytuację, zamurowało mnie. Na szczęście pani, widząc moją minę, dodała: „zaraz panu ukroję”. Po czym przyniosła dużą paczkę lodów.
- Mnie drzwi otworzył półnagi mężczyzna. Zaprowadził mnie w kąt pokoju, rozmawiamy – wspomina Iwona Nowak. – Rozglądam się po mieszkaniu. Nagle w łóżku dostrzegam kobietę. Nagą.
więcej w papierowym wydaniu Życia Pabianic
0 0
hahhahahahahahahhahahahahahhahaha! nie mogę ze śmiechu wyrobić.
0 0
"wątpliwe walory estetyczne" ... Niech się Karol cieszy, bo drugi raz może mu się okazja nacieszenia oczy ciałem kobiecym nie trafić, a jak mu się nie podoba niech idzie do agencji modelek
0 0
"Nagle w łóżku dostrzegam kobietę. Nagą." CZY naga kobieta w łóżku jest czyś nienormalnym ???
0 0
A ten półnagi mężczyzna był chociaż w miarę...estetyczny?Czy też straszył wyglądem?
0 0
dobre. samo zycie:)
0 0
A wiadomo o jakim smaku były te lody !? X-D
0 0
Jak Ci się nie podoba "esteto" to na (treść moderowana) nachodzisz ludzi po domach??
To oni są u siebie, a Ty nie jesteś dla nich niczym więcej niż zwykły domokrążca.