Na dyżurkę wpłynęła informacja, że w ogniu stanął samochód osobowy zaparkowany w pobliżu domu. Właściciel auta zaczął sam gasić pożar i udało mu się to przed przybyciem strażaków. Niestety nie wyszedł z tej akcji cało.

- 65-latek miał poparzone ręce, uda i część twarzy – mówi mł. bryg Michał Kuśmirowski z PSP w Pabianicach. - Strażacy udzielili mu pierwszej pomocy i wsparcia.

Mężczyzna po przybyciu na miejsce ratowników medycznych został przewieziony do pabianickiego szpitala.

Spaleniu uległ volkswagen golf. Wysoka temperatura stopiła 30 metrów kw. styropianu ocieplającego dom. Pękły też dwa okna w budynku. Łącznie oszacowane straty wyniosły 17.000 zł.
Przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w samochodzie. Akcja trwała niecałą godzinę, wzięło w niej udział 7 strażaków – dwa samochody.