W niedzielę około godziny 10.30 dwaj sierżanci sztabowi z pabianickiej policji zauważyli wydobywający się dym z okien mieszkania na drugim piętrze kamienicy przy ul. Sobieskiego. O pożarze powiadomili dyżurnego i nie zwlekając ani chwili wbiegli do budynku.

- Zadymioną klatką schodową dotarli na drugie piętro, gdzie na balkonie siedział starszy mężczyzna - informuje kom. Joanna Szczęsna z pabianickiej komendy. - To w jego mieszkaniu wybuchł pożar. Kontakt z 89-latkiem był utrudniony. Miał problemy z oddychaniem i poruszaniem. Z wyższej kondygnacji dobiegały krzyki innych mieszkańców. Jednak policjanci nie mogli do nich dotrzeć z pomocą z uwagi na silne zadymienie i brak widoczności.

Przed przybyciem strażaków dwaj sierżanci sztabowi wynieśli z kamienicy 89-latka. 

Przyczyną pożaru prawdopodobnie była zapalona lampka w mieszkaniu 89-letniego pana Tadeusza, która nagrzała się tak mocno, że pojawił się ogień. Tak przypuszczają strażacy, którzy gasili pożar. Straty oszczacowano na około 80.000 zł. Spaliło się całe wyposażenie mieszkania. Wszystkie meble i sprzęty. Właściciel mieszkania jest w szpitalu. Gdy zabrało go pogotowie, pojawił się jego syn. Starszy pan będzie miał gdzie wrócić ze szpitala, bo do mieszkania nie ma po co wracać. Ostatni zastęp strażaków wrócił do komendy o godz. 12.30.

------

Niedzielny ranek zaczął się koszmarnie dla mieszkańców kamienicy przy zbiegu Sobieskiego z Kościelną. Paliło się mieszkanie na II piętrze. Na miejsce pojechało 6 wozów strażackich i karetka pogotowia. Są poszkodowani. Strażacy ewakuowali mieszkańców na ulicę. Wynieśli też psa.

- Mieszka w nim 89-letni mężczyzna. To mieszkanie prywatne, choć kamienica jest komunalna, a dokładniej to wspólnota - mówi obecny na miejscu prezydent Grzegorz Mackiewicz. - Ratownicy zaopiekowali się starszym panem. Chcą go zabrać do szpitala, ale on chce wrócić do mieszkania.

Tymczasem strażacy dogaszają pożar. Wyrzucają nadpalone rzeczy, meble i sprzęty. Całe mieszkanie jest spalone. Starszy pan nie ma chyba świadomości, w jakim stanie jest jego mieszkanie.

O godz. 11.35 ratownicy zdecydowali się zabrać do szpitala z podejrzeniem zatrucia trzy osoby: 89-letniego właściciela mieszkania oraz jego sąsiadów - 31-letnią kobietę i 31-letniego mężczyznę.

- Na szczęście strażacy lali wodę oszczędnie, więc mieszkania na niższych piętrach nie są zalane - dodaje prezydent. - Mieszkańcy będą mogli do nich wrócić.

W akcji brało udział 23 strażaków z JRG (4 zastępcy), z OSP Piątkowisko i OSP Górka Pabianicka. W tym czasie dwa zastępy OSP Pabianice zabezpieczały operacyjnie Pabianice.

Pogotowie energetyczne odłączyło prąd, a pogotowie gazowe - gaz.