Do policyjnego aresztu trafił 61-letni pabianiczanin. Podczas wizyty okradł z biżuterii swoją znajomą. Policjanci zatrzymali go w pijalni piwa i odzyskali kosztowności.

W niedzielę 14 czerwca po południu do komendy policji zgłosiła się pabianiczanka. Twierdziła, że znajomy skradł jej złotą biżuterię.
61-latek przyszedł do niej pożyczyć pieniądze. Kiedy spotkał się z odmową, wszczął awanturę i nie chciał opuścić mieszkania. W pewnym momencie, wykorzystując nieuwagę gospodyni, zabrał z kuchennej szafki pudełko ze złotą biżuterią. Właścicielka usiłowała odebrać mu swoją własność. Podczas szamotaniny została przewrócona na podłogę, a sprawca uciekł z kosztownościami.

Policjanci ustalili personalia i miejsce przebywania złodzieja. 61-latek poszedł do pijalni piwa. Stamtąd został wyprowadzony przez mundurowych. Podczas zatrzymania miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Trzeźwiał w celi policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej. Grozi za to kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Decyzją prokuratora został objęty dozorem policyjnym.