Dochodziła godzina pierwsza w nocy (26 maja), gdy na ulicy Pułaskiego patrol policji zobaczył człowieka dźwigającego grzejniki. Mężczyzna (51 lat) szedł chwiejnym krokiem. Nie ze zmęczenia… Pokrętnie i nieskładnie tłumaczył policjantom, skąd i dokąd niesie ciężkie przedmioty. Był pijany (1,5 prom. alkoholu w organizmie). Policjanci szybko ustalili, że grzejniki warte 500 zł zostały skradzione z domu przy ul. Kościuszki.
Złodzieja zatrzymano.
Grozi mu kara do 5 lat więzienia.