Namiot, pokryty śniegiem stoi na terenie „Strzelnicy”. Nocują w nim dwaj mężczyźni. Aż trudno sobie wyobrazić, że nie przeszkadza im sięgający kilkunastu stopni mróz. Za dnia większość czasu spędzają poza „domem”, szukając schronienia m.in. na dworcu. Ale wieczorem zwykle wracają...

Zobacz jak żyją pabianiccy bezdomni [FOTOREPORTAŻ]

Bezdomni urządzili się tu, na dobre. Za oświetlenie służą im świece, a za ogrzewanie – ognisko. Na zewnątrz zgromadzili już sporo rzeczy. Jest grill, mały ołtarzyk, lustro i pojemniki z rzeczami. Zadomowili się na tyle, że nie w głowie im przenoszenie się np. do noclegowni. Mężczyźni znani są naszym służbom. Dostali już m.in. ciepły kombinezon.

- Zaglądamy tu do nich cały czas, ale oni nie chcą naszej pomocy. Odmawiają – przyznaje Tomasz Makrocki, komendant Straży Miejskiej.

Bezdomni w namiocie Życie Pabianic

Strażnicy poinformowali o sytuacji „dzikich” mieszkańców także opiekę społeczną. Nie tylko oni doglądają koczujących tu bezdomnych. Ciepłą herbatę i jedzenie przynoszą również wolontariusze współpracujący z Towarzystwem Brata Alberta.

- Wszystkimi siłami próbujemy ich nakłonić do skorzystania z pomocy – dodaje komendant SM.

Dlatego też Straż Miejska apeluje do mieszkańców, by ci znając miejsce przebywania bezdomnych zgłaszali to pod numery „112” i „986”.

- Bezpośredni kontakt z takimi osobami i udzielenie pomocy w postaci ciepłej odzieży i posiłku, może uratować im życie.