O godz. 16.25 we wtorek strażnicy miejscy pojechali na ulicę Kilińskiego. Tam w okolicach stacji do tankowania gazu biegał lis.

- Wezwaliśmy Wojciecha Stolarczyka, który zajmuje się łapaniem bezdomnych zwierząt, ale niestety lis uciekł - wyjaśnia Ireneusz Niedbała ze Straży Miejskiej.

Później rudzielec powędrował w stronę ulicy Grobelnej. Schwytany został dopiero o godz. 17.15.

- Lis trafił do weterynarza na obserwację - mówi Niedbała.