W sobotę po godz. 22.00 na ul. Narutowicza przyjechały policyjne radiowozy, karetka i wozy straży pożarnej. Szukano chłopaka, który groził, że skoczy z jednego z budynków.
- Sam zawiadomił o tym policjantów – mówi młodszy kapitan Michał Kuśmirowski z pabianickiej straży pożarnej.
Chłopak zaraz po telefonie zmienił zdanie.
- Nie znaleziono go – informuje Kuśmirowski.