Wiele mówi się o niebezpiecznych skutkach nadmiernego opalania, ale nikt nie lubi swojej sino bladej skóry. Rozwiązaniem tego problemu nie musi być smażenie się na słońcu. Wystarczy posmarować ciało samoopalaczem.
Zanim sięgniemy po słońce w tubce, trzeba wykonać peeling całego ciała i twarzy. Szczególną uwagę zwracamy na kolana, łokcie i stopy, czyli miejsca, gdzie skóra jest szorstka i grubsza. Dzięki złuszczeniu martwego naskórka, opalenizna będzie równomierna i dłużej utrzyma się na skórze.
Jak aplikować preparat? Zaczynamy od nóg i kierujemy się do góry. Bardzo ważne jest staranne rozsmarowanie niewielkiej ilości preparatu na stopach, w okolicach kostek, pięt i palców. Aby efekt był naturalny, można na koniec przetrzeć wilgotnym wacikiem stopy, zdejmując w ten sposób nadmiar preparatu. Ten sam zabieg wykonujemy na brwiach i okolicach włosów. Dzięki temu nie będziemy mieć zażółconej skóry. Na koniec pamiętajmy o dokładnym umyciu rąk lub używajmy do aplikacji lateksowych rękawiczek. Później wystarczy kroplę samoopalacza połączyć z kremem lub balsamem i wetrzeć w wierzchnią stronę dłoni.
Dla tych, którzy boją się zbyt mocnego efektu, stworzono balsamy stopniowo brązujące skórę.
Nasze ulubione samoopalacze i balsamy brązujące:
ORIFLAME – Sol Golden (75 ml - 19,90 zł w promocji)
Krem do twarzy. Witamina E chroni skórę przed szkodliwym wpływem środowiska i odwodnieniem. Nadaje piękny, naturalny kolor, a kremowa konsystencja na skórze zamienia się w wodę. Skóra nie lepi się i delikatnie mieni złotymi drobinkami. Niemal niewyczuwalna woń samoopalacza.
Yves Rocher - samoopalające mleczko rozświetlające 3w1 do twarzy i ciała z kwiatu Gardenii (150 ml – 53 zł). Brązowi skórę w ciągu godziny. Perłowe drobinki rozświetlają cerę. Pięknie pachnie kwiatem gardenii.
Yves Rocher - Nawilżający balsam brązująco-ujędrniający z kwiatem Tiare (200 ml - 39 zł)
Balsam opala stopniowo, nie ma niebezpieczeństwa ciemnych plam. Skóra jest wygładzona, napięta. dominuje zapach egzotycznych kwiatów, a nie samoopalacza.
Nivea – Piękne Nogi (250 ml – 23,99 zł)
Spowalnia odrastanie włosków po depilacji. Nadaje skórze ciemny, ale naturalny kolor. Zapach nie jest zaletą tego produktu, ale efekt opalenizny to wynagradza.
L’ORÉAL PARIS - Sublime Bronze (50 ml – 39,99 zł)
Dwukomorowy, w jednej części zabarwiony krem nawilżający, w drugiej samoopalacz z kwasami AHA wygładzającymi skórę. Daje efekt trwałej opalenizny. Przyjemnie nawilża twarz, daje poczucie, że naprawdę ją pielęgnuje. Nie ma nieprzyjemnego zapachu, nie zostawia smug, rozświetla skórę.
Garnier – Brązujące mleczko z wyciągiem z moreli (400 ml – 18,99 zł)
Tani. Daje ładny subtelny efekt i mocno nawilża skórę. Zapach mleczka szybko miesza się z zapachem środka brązującego, dając dość wybuchową mieszankę.
Bielenda – Sunny Skin Noc Brązujący krem półtłusty (50 ml – 21,99 zł + prezent krem Q10 50 ml)
Jedyny, który nie zawiera chemicznego składnika brązującego DHA. Skórę przyciemnia wyciąg z orzecha brazylijskiego, odżywi masło kakaowe. Na efekt trzeba poczekać dłużej niż w przypadku zwykłego samoopalacza. Efekt jest bardzo delikatny.
Komentarze do artykułu: Kobiety lubią brąz!
Nasi internauci napisali 0 komentarzy