W obozie ŁKS-u doszło do bardzo dużej zmiany na ławce trenerskiej. Kazimierz Moskal odszedł z drużyny „Rycerzy Wiosny” i nie poprowadzi ich w ostatnim okresie sezonu 2019/2020. Trener doszedł do porozumienia z zarządem w kontekście rozwiązania jego umowy. Obie strony uważają, że projekt został wypalony i już na tym etapie najlepszą opcją jest zakończenie współpracy na ugodowych warunkach.
Decyzja ma swoje podstawy, bowiem zawodnicy pod okiem Moskala grali tragicznie, co pokazują chociażby wyniki łódzkiej drużyny w tym sezonie. „Rycerze Wiosny” w PKO BP Ekstraklasy mają raptem 20 zdobytych punktów, wygrywając tylko 5 meczów. Oprócz tego drużyna zanotowała pięć remisów i szesnaście porażek. O stylu zawodników i sposobie przeprowadzanych akcji najlepiej jak najszybciej zapomnieć. Drużyna zakotwiczyła na ostatnim miejscu i tylko cud może sprawić, że odbije się od samego dna i pozostanie w rozgrywkach Ekstraklasy na kolejny sezon.
Zadanie dokonania cudu spadło na Wojciecha Stawowego, który od kilku lat był na całkowitym bezrobociu. Władze ŁKS odkurzyły byłego trenera, który wcześniej prowadził drużyny Cracovii, Miedzi Legnica oraz Widzewa Łódź. Stawowy w wywiadach zapewniał, że kwestia pozostania w lidze jest jak najbardziej realna i zapowiada, że jego piłkarze będą grali piękny i skuteczny futbol. Czy na zapowiedziach i pustych słowach się skończy?
W Zabrzu panują również minorowe nastroje, jednak widać poprawę gry zawodników trenera Brosza. W ostatnim meczu przed zamrożeniem ligi Górnik Zabrze pokonał Cracovię 3:2, dopisując tym samym ważne trzy punkty. Wcześniej sromotnie przegrał z Lechem Poznań 1:4. Zaliczył także wygraną z drużyną Pogoni Szczecin 3:1.
Górnicy prezentują bardzo niestabilną formę i przeplatają dobre wyniki złymi. Mizernie wygląda przede wszystkim ich forma w meczach wyjazdowych. Jako jedyni w stawce ligowej jeszcze w tym sezonie nie wygrali meczu w delegacji.
Piłkarze Brosza są aktualnie na 12. miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy z 33 punktami na swoim koncie. Jeżeli śląski zespół ustabilizuje swoją dyspozycję i będzie sukcesywnie wygrywał ligowe spotkania, ma bardzo duże szanse na awans do grupy mistrzowskiej. Kluczowe w tym celu będą gole Igora Angulo, dla którego będą to ostatnie mecze w Zabrzu. Hiszpan już zapowiedział swoje odejście do innego klubu.
Powrót Ekstraklasy to także świetna wiadomość dla stron bukmacherskich. Legalni bukmacherzy dotkliwie odczuli przerwę w rozgrywkach najważniejszych lig. To także dobra wiadomość dla miłośników sportu. Bukmacherzy starają się przyciągnąć nowych graczy oferując atrakcyjne bonusy bukmacherskie.
Zdaniem analityków serwisu ProTipster nie ma jednoznacznego faworyta tego starcia. Kursy na wygraną obu drużyn są takie same – 2.65. Bukmacher Betclic za wynik remisowy wypłaca około 3,30 złotych.
Obie drużyny po raz ostatni w lidze na stadionie w Łodzi mierzyły się blisko 10 lat temu. Wtedy padł remis 1:1. W rundzie jesiennej aktualnie trwającego sezonu również padł remis 1:1 i drużyny podzieliły się punktami. W grudniu łódzka drużyna wyeliminowała Górnik z Pucharu Polski – czy teraz zabrzanie wezmą rewanż? Mecz odbędzie się bez udziału publiczności, jednak będzie można go oglądnąć na kanałach stacji Canal+.
Komentarze do artykułu: Ekstraklasa: ŁKS Łódź - Górnik Zabrze.
Nasi internauci napisali 0 komentarzy