Małżeństwo to twórcy fundacji Filome. Są mocno związani z Pabianicami. Stąd pochodzi mąż, Grzegorz. Tu przez jakiś czas mieszkali. Skąd wziął się w ich głowach pomysł na książkę o rodzeniu dzieci?
- Jedno z mocniejszych doświadczeń, przemieniającym kobiety, to moment porodu – stwierdza założycielka fundacji.
To odkrycie zmotywowało ją do napisania „Cesarzowej”. Książka zawiera niezwykłe opowieści o porodach. Autorka ma ich za sobą sześć. Trzy odbyły się w domowym zaciszu państwa Powideł.
- Każde moje dziecko rodziło się inaczej – opowiada kobieta. - Te piękne, a niekiedy trudne wydarzenia sprawiły, że stał mi się bliski los rodzącej kobiety i dziecka. Marzę, aby każda z nas doświadczyła wyzwalającej mocy narodzin, które pozwala jej wydobyć z siebie prawdziwą siłę i piękno!
Na wydanie książki para zbierała pieniądze przez portal zrzutka.pl. Pomysł przyjęto tak entuzjastycznie, że już zebrali 113% potrzebnej kwoty. Dorzucił się nawet nasz prezydent Grzegorz Mackiewicz. Nadal jednak można wesprzeć fundację, zapewniając sobie tym samym egzemplarz książki z autografem, ręcznie przygotowaną ikoną jako prezentem, a nawet… spotkać się z autorką na kawę i ciasto.
Fundacja pomaga kobietom uporać się z traumą, która często pozostaje po ciężkim porodzie. Nie tylko poprzez lekturę książki. Anna Powideł prowadzi też rekolekcje dla kobiet „Poród może być piękny”. A także warsztaty, spotkania, konferencje. Nie tylko dla kobiet, ale też dla ich mężów i dzieci. Cel?
- Chcemy wzmacniać rodziny. To jest środowisko, w którym człowiek wzrasta i uzyskuje pełnię swojej osobowości – wyjaśnia Anna.
Komentarze do artykułu: "Cesarzowa rodzi w domu". O czym ta książka?
Nasi internauci napisali 0 komentarzy