61-letni Krzysztof Jarzębski wciąż jest w dobrej formie. Co roku podejmuje się kolejnych wyzwań. Tym razem będzie to wyścig z czasem. Pabianicki sportowiec, który jest zawodnikiem Łódzkiego Klubu Sportowego, wyruszy z Łodzi i pojedzie do Niemiec. Będzie jechał specjalnym handbike'm w stronę Berlina. Gdy okaże się, że pokonał już 500 kilometrów, zacznie wracać. Nie będzie spał od poniedziałku do środy.

- Liczę na dobrą pogodę. Nie przeszkadza mi upał. Nie chciałbym jedynie, żeby padał duży deszcz, a jeszcze do tego towarzyszyła temu wichura. Wtedy na pewno nie będzie to miłe – mówi.

Zabezpiecza go firma Pamso, obecny sponsor Krzysztofa Jarzębskiego. Pojedzie z nim samochód zaopatrzony w jedzenie i picie. Sportowiec potrzebuje dużo chałwy i batonów, a do picia rozpuszczane tabletki witaminizujące.

Bicie rekordu rozpocznie się 23 kwietnia o godz. 9.00. Jarzębski wyruszy z Pasażu Schillera w Łodzi. Meta jest w tym samym miejscu. 25 kwietnia będą go witać o godzinie 13.00. Na zakończenie przyjadą kibice i uczniowie pabianickich szkół. Powitają go również urzędnicy z Urzędu Miasta Łodzi.