22 wędkarzy stanęło do zawodów o puchar prezesa klubu wędkarskiego Dobrzynka . W sobotę rano stawili się na ul. Grobelnej. Po wylosowaniu stanowisk rozeszli się wokół stawu. Zaczęli od kuszenia ryb, tym co założyli na haczyki.
Od godz. 8.00 do 13.00 złowili sporo ryb, od małej wdręgi, nazywanej "złotą rybką " i była symbolem tych zawodów do dużych amurów, karpi, karasi i leszczy. Większość złowionych ryb, po zmierzeniu i zważeniu, wróciła do wody.
Zawody wygrał Jarosław Gąsiorowski, który złowił trzy amury o wadze 4,5 kg. Drugie miejsce zajął Piotr Berger (redaktor Wiadomości wędkarskich), który złowił 5 karasi ważących 4 kg i "złotą rybkę". Trzecie miejsce zajął Damian Gąsiorowski z amurem ważącym 2,3 kg.
Największa "złota rybka" - miała 17 cm przyniosła Piotrowi Bergerowi nagrodę w postaci sportowego zegarka.
Komentarze do artykułu: W "Dobrzynce" łowili ryby
Nasi internauci napisali 10 komentarzy
komentarz dodano: 2021-07-04 08:18:28
komentarz dodano: 2021-07-03 08:19:30
komentarz dodano: 2021-07-03 08:18:55
komentarz dodano: 2021-07-02 23:14:29
komentarz dodano: 2021-07-02 21:45:33
komentarz dodano: 2021-07-02 20:30:00
Nie ma nic bardziej obrzydliwego, niż takie "zawody" polegające na kaleczeniu (dręczeniu) tak wielu ryb tylko dla wątpliwej "przyjemności".
To już w dawnych czasach ludzie byli bardziej etyczni, bo jeśli łowili ryby, to w ilości niezbędnej do zjedzenia.
Coś Unia przesypia ten problem, bo dla gospodarstw rolnych produkuje coraz to bardziej wymyślne zarządzenia, aby dobrostan zwierząt hodowlanych poprawić, a tu mamy prawdziwy horror.
Czyżby tylko dlatego, że ryby głosu nie mają?
komentarz dodano: 2021-07-02 19:18:08
komentarz dodano: 2021-07-02 14:14:31
komentarz dodano: 2021-07-02 07:42:05
komentarz dodano: 2021-07-02 00:25:03