W środę ( 25 września) radni przegłosowali projekt uchwały prezydenta w sprawie podniesienia wysokości opłat za pobyt dziecka w żłobku. Za podwyżką głosowało 12 radnych, 9 wstrzymało się, a 1 osoba nie głosowała.

Władze miasta zaproponowały w uchwale podwyżkę czesnego do wysokości 1500 zł miesięcznie za dziecko, a stawki żywieniowej do maksymalnie 12 zł dziennie i opłatę w wysokości 50 zł za każdą ponadwymiarową godzinę.

– Koszt wyżywienia utrzymamy go na dotychczasowym poziomie, czyli 8 zł dziennie za dziecko. Taka stawka obowiązuje od maja 2021 roku – dodaje Wioletta Winiarska, dyrektorka żłobka miejskiego.

Koszt pobytu dziecka w żłobku miejskim po środowych zmianach wynosić będzie około 1660 zł. Wzrośnie o kolejne 50 zł o ile dziecko zostanie w placówce ponad 10 godzin - czasu wymiarowego.

Faktyczny wydatek rodzica za żłobek wyniesie więc 160 zł miesięcznie za dziecko, gdyż od 1 października rusza program „Aktywnie w żłobku”, który zapewni rodzicom 1500 zł miesięcznie na opłacenie pobytu dziecka do lat 3 w placówce.

 Rodzice maluchów mogą złożyć do ZUS wniosek o dopłatę, ale pieniądze trafią bezpośrednio do kasy miejskiej. Rodzic nie dostanie ich do ręki, bo takie są reguły wyznaczone przez ZUS w programie.
Program ten ma na celu wsparcie rodziców, ale jest też szansą dla samorządów na pełne wykorzystanie przyznanych środków na cele związane z prowadzeniem placówki.
– W związku z tym programem miasto zaoszczędzi 1,7 mln zł na prowadzeniu żłobka – przyznał prezydent Grzegorz Mackiewicz.

Najpierw rodzice, a teraz także radni miejscy obawiają się co będzie jeśli program „Aktywnie w żłobku” zostanie zlikwidowany.
– Rodzice pozostaną sami z tak wysokimi opłatami, co może uczynić żłobki dostępne jedynie dla najzamożniejszych rodzin – oponowali na sesji i domagali się „zapisu bezpieczeństwa” w uchwale, który gwarantowałby powrót do poprzedniej stawki w takim przypadku.

Prawnicy urzędu wyjaśnili, że takiego zapisu w uchwale nie można wprowadzić.

– Program nie ma terminu obowiązywania – zapewniał prezydent Mackiewicz.– Deklarujemy, że jeśli coś się zmieni, będziemy o tym rozmawiać. Nie chcemy zarabiać na rodzicach. Korzystamy z programu rządowego.