Na polu golfowym Bartocha spotyka się z Wojciechem Pijanowskim (w TV prowadził teleturnieje), Krzysztofem Materną (z Wojciechem Mannem prowadzi programy rozrywkowe) i Tadeuszem Drozdą (bawi nas w programie Śmiechu warte).

Pierwszy raz Bartocha wziął do ręki kij golfowy na wczasach w Międzyzdrojach. Tak mu się to spodobało, że poprosił szwagra z Ameryki, by przysłał mu kije. Dziś zalicza się do zawodników mających najsilniejsze uderzenia. W ciągu minionych 11 lat zaledwie sześciu Polakom udało się za pierwszym uderzeniem trafić do dołka z odległości 136 metrów. Bartocha jest wśród nich.

- Golf jest jak narkotyk. Gdy się raz spróbuje, nie można przestać - przekonuje. - Najważniejsze jest pierwsze uderzenie. Od niego zależy cała gra. Golf to emocje i stres, choć na pozór dla widza to nudna i spokojna gra.


***
Jego sukcesy:
- mistrz turnieju etapowego Monthly Medal, czerwiec 2003
- mistrz klubowy Golf Palace 2002 w kategorii brutto
- był 9. na Narodowych Mistrzostwach Polski
- 7. miejsce w eliminacjach do Mistrzostw Świata


***
MICHAŁ BARTOCHA
* urodził się w Pabianicach, ma 40 lat
* jest przedsiębiorcą, żona Violetta zajmuje się domem. Brat Sławomir prowadzi znaną piekarnię Barti
* gra w golfa od 4 lat
* jego rekord: 84 uderzenia na 18 dołków (zawodowi gracze mają po 72 uderzenia)
* gra najlepszymi kijami na świecie - firmy Titleist (jeden kosztuje około 2.200 zł)
* na treningi dojeżdża 49 km - na pole golfowe do Woli Błędowej koło Strykowa
* jedna gra do 18 dołków trwa od 4 do 6 godzin