Poprzednią zbiórkę dla Antosia Świecha wsparły tysiące osób. Zebrano ponad 800.000 złotych. To dało możliwość rodzinie chłopca na wyjazd do Stanów i podanie Antosiowi bardzo drogiego leku (pisaliśmy o tym TUTAJ)
26 września po raz pierwszy przekroczyliśmy próg Kliniki Memorial Sloan Kettering Cancer Center, gdzie dr Abramson objął Antka swoją opieką. To, że się tam znaleźliśmy, jest Waszą zasługą. Nie byłoby nas tu, gdyby nie Wy! Daliście naszemu Antkowi szansę, którą musimy wykorzystać. Ten plan realizujemy krok po kroku, a z każdym krokiem jesteśmy bliżej celu. Problemem jednak jak zwykle są pieniądze.
Za nami już pierwsze podanie chemii (Melphalanu) przez tętnicę udową wprost do oczka, za którą mogliśmy zapłacić dzięki Wam. Wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze, jak będzie wyglądało dalsze leczenie - w przypadku Antka było szczególnie skomplikowane ze względu na budowę anatomiczną oka. To przekreśliło szanse na dalsze leczenie w Polsce, jednak w USA się udało - prof. Gobin znalazł dojście kanalikami bezpośrednio do guza, gdzie podał lek! Możemy walczyć dalej! Kilka dni temu zapadła decyzja, że konieczne będą kolejne dwa podania chemii - to da Antosiowi największą szansę, że nowotwór zostanie pokonany i nigdy już nie wróci, a synek będzie widział!
Rodzina podjęła decyzję o uruchomieniu kolejnej zbiórki. Za pośrednictwem Siepomaga.pl usiłują uskładać blisko 160.000 zł na dalsze leczenie chłopca w klinice.
- Cena za zdrowie naszego dziecka jest niezwykle wysoka, jednak nie mamy innego wyjścia - musimy spróbować ją zebrać. Wszystkie nasze oszczędności życia, które skrupulatnie odkładaliśmy, myśląc o przyszłości naszego syna, topnieją w oczach. Wszystko wydajemy na utrzymanie się w Nowym Jorku - przez cały czas leczenia musimy być na miejscu, pod czujnym okiem lekarzy. Po prostu nie mamy takiej ogromnej sumy, by zapłacić za dalsze leczenie, dlatego bardzo prosimy o pomoc… - apelują o pomoc rodzice chłopca.
Komentarze do artykułu: Trwa zbiórka na kolejne dawki chemii dla Antosia
Nasi internauci napisali 0 komentarzy