Od czwartku patrole Straży Miejskiej jeżdżą po mieście i sprawdzają, jak nowe zalecenia szkół i przedszkoli przyjęły się w praktyce. Zajęcia w szkołach zostały odwołane. Przez najbliższe dwa tygodnie nie działają placówki oświatowe. Szkoły wydały zalecenia, jak postępować w czasie wolnym od zajęć. Większość z nich mówi o tym, aby kategorycznie ograniczyć wyjścia dzieci z domów. Tego właśnie pilnuje teraz patrol prewencji szkolnej – młodszy specjalista Beata Wójcik i starszy inspektor Paweł Zysk.
Zobacz też: KORONAWIRUS: Apel do rodziców: Zatrzymajcie dzieci w domach już teraz. Od poniedziałku szkoły będą zamknięte
- To, że nie ma szkoły nie oznacza, że młodzież ma ferie – przyznaje strażnik. - To na rodzicach spoczywa obowiązek dopilnowania bezpieczeństwa swojego dziecka.
Podczas dzisiejszego objazdu, patrol zatrzymał kilkanaście osób.
- Przyszłyśmy tylko kupić bluzkę – tłumaczyły się dwie nastolatki w centrum handlowym.
Strażnicy pouczyli dziewczynki, jak powinny dbać o swoje bezpieczeństwo. Zadzwonili też do ich rodziców. Prosili o zatrzymanie młodzieży w domu w okresie zagrożenia.
Spacerujące z wnuczkami babcie, rodzice z pociechami na spacerze też musieli tłumaczyć się przed strażnikami. Większość przyznawała im rację. W jednej z restauracji szybkiej obsługi strażnicy zaskoczyli parę z małym dzieckiem. Prosili o to samo, by nie wychodzić z dzieckiem z domu.
- My tylko tu w odwiedziny przyjechaliśmy, z Niemiec – usiłowała tłumaczyć się strażnikowi matka chłopczyka.
St. insp. Paweł Zysk nie kryje rozczarowania postawą niektórych rodziców.
- Na razie nie wszyscy biorą te zalecenia na poważnie. Narażają swoje dzieci, a gdy dojdzie do nieszczęścia będą mieć żal do służb, że nic z tym nie zrobiły – przyznaje.
Jak zapowiada komendat SM, Tomasz Makrocki patrole będą kontynuowane codziennie.
Komentarze do artykułu: Koronawirus: Specjalne patrole Straży Miejskiej
Nasi internauci napisali 5 komentarzy
komentarz dodano: 2020-03-18 22:03:10
Zero odpowiedzialności!
komentarz dodano: 2020-03-13 21:59:30
komentarz dodano: 2020-03-13 20:00:16
komentarz dodano: 2020-03-13 16:19:06
komentarz dodano: 2020-03-13 15:36:57
Jest kolizja w ŻP - nie ma czegoś takiego jak "restauracja szybkiej obsługi"! Moze być bar, bistro, knajpiszon bystry. W restauracji siada sie za stolikiem z obrusem, "anturazem" na nim, z obsługą kelnerską, zamawianiem wybranego dania. Iiii czekania na upichcenie, i ot saczeniem drinków. Potem płacenie, przy stoliku.