„Poderżnąłem żonie gardło” – oświadczył dyżurnemu numeru 112 mieszkaniec ulicy Szewskiej.
Ten telefon postawił na nogi służby w Pabianicach wczoraj po godzinie 15.00.
- Dyspozytor natychmiast zadzwonił na policję – informuje nadkom. Joanna Szczęsna z pabianickiej komendy. - Na ulicę Szewską natychmiast udał się patrol.
Przyjechała też karetka pogotowia.
- Ratownicy medyczni dostali wezwanie do kobiety, która miała kłopoty z sercem – informuje Adam Marczak z Pabianickiego Centrum Medycznego.- Karetka była na miejscu 11 minut po wezwaniu.
Na miejscu policjanci i ratownicy zastali 49-letniego mężczyznę i jego żonę.
- Kobieta nie miała na ciele żadnych obrażeń – informuje policjantka.
- Została przebadana, nie wymagała hospitalizacji – dodaje Marczak.
Mężczyzna był agresywny i mocno pachniał alkoholem. Badanie wykazało, że miał ponad 2 prom. alkoholu w organizmie.
Policjantom wyjaśnił, że powiedział iż zranił żonę, bo chciał by pogotowie przyjechało jak najszybciej.
- Odpowie za wszczęcie nieuzasadnionego alarmu – dodaje policjantka.
Komentarze do artykułu: Wzywał pogotowie do żony
Nasi internauci napisali 1 komentarzy
komentarz dodano: 2019-12-10 19:30:53