50 lat temu zawyły wszystkie syreny na dachach domów, zakładów i urzędów. W szkołach przerwano lekcje, w fabrykach - pracę przy maszynach.
Zamknięto sklepy. Do Pabianic dotarła wieść o śmierci Józefa Stalina.
Nazajutrz "Dziennik Łódzki" pisał:
"Przestało bić serce Towarzysza Stalina. Odszedł największy człowiek XX wieku. Nasz wódz i duchowy ojciec".
Stalin zmarł 5 marca 1953 r. Uczniowie, urzędnicy i robotnicy słuchali komunikatów podawanych przez radiowęzły. Jedni płakali, w innych wstępowała nadzieja na normalne życie w wolnej Polsce.
"Głos Robotniczy" tak opisał rozpacz tkaczki:
"Nie! Nie mogę w to uwierzyć. To nieprawda, że Stalin umarł. Ja go wciąż widzę przed oczami. On zawsze będzie w moim sercu i z myślą o nim będę teraz pracować".
9 marca na zebraniu partyjnym w Pabianickich Zakładach Przemysłu Bawełnianego robotnicy słuchali radiowej transmisji z pogrzebu Stalina.
Nazajutrz "Głos Robotniczy" pisał:
"Towarzysz Ciuła, otwierając zebranie powiedział:
- Wielki Stalin odszedł, ale naszym zadaniem jest wcielanie w życie jego nauki.
Siedmiu robotników złożyło prośbę o przyjęcie do PZPR. W imieniu załogi przemówiła tkaczka Zofia Brożek.
- Wspólnie z ludźmi Związku Radzieckiego odczuwamy głęboki smutek i żal z powodu śmierci towarzysza Stalina - powiedziała.
Na zebraniu partyjnym w Pabianickich Zakładach Przemysłu Jedwabniczego do PZPR wstąpiły 4 osoby".
Robotnicy i chłopi podejmowali uroczyste zobowiązania. Prządki PZPB obiecały, że w marcu wyprodukują przędzy o 1 procent więcej niż w lutym. Brygada tkaczy postanowiła 103 procent normy - o 1,5 proc. więcej niż w lutym.
"Dziennik Łódzki" pisał:
- "W naszej wsi przgotowywujemy się do zorganizowania spółdzielni produkcyjnej, do której wejdą chłopi z gromady Ksawerów i Wola Zaradzyńska" - mówił Wojciech Czerwiński, małorolny chłop z gminy Widzew.
30 członkiń kół gospodyń wiejskich spod Pabianic obiecało udoić więcej mleka. Do końca roku plan obowiązkowych dostaw miał zostać przekroczony o 4.000 litrów. Gospodynie obiecały też dać więcej mięsa - o 50 tuczników (5.500 kg) do końca roku".
(źródło: "Dziennik Łódzki" i "Głos Robotniczy" z marca 1953 r.)
Komentarze do artykułu: Po kim szlochały Pabianice
Nasi internauci napisali 0 komentarzy