Piotr Adamski - 55-letni prawnik z wykształcenia, po ok. 20 latach pracy został zwolniony z posady dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Prezydent Grzegorz Mackiewicz odwołał go ze stanowiska 18 kwietnia 2024 r. Jako uzasadnienie podał „utratę zaufania, m.in. za sposób realizacji inwestycji i brak współpracy z prezydentem”. Okres wypowiedzenia minie 31 lipca.
Piotr Adamski odwołał się od tej decyzji do Sądu Pracy.
– Walczę o przywrócenie do pracy, bo zarzuty uważam za nieprawdziwe. Sąd Pracy zabezpieczył mnie tak, że do końca procesu przywrócił mnie do pracy – mówi Piotr Adamski.
Do czasu rozstrzygnięcia sądowej sprawy Adamski miał pełnić swoje obowiązki, ale prezydent zwolnił go ze świadczenia pracy. Co miesiąc płaci Adamskiemu ok. 11 tysięcy zł (brutto) pensji.
Zapytaliśmy o to Urząd Miejski.
– Sprawa dyrektora Adamskiego pozostaje w sądzie. Żadne prawomocne orzeczenie nie zapadło w tej sprawie – ujawniła Aneta Klimek, rzeczniczka prasowa UM.
Do czasu rozstrzygnięcia sprawy pełniącym obowiązki dyrektora jest Tomasz Giedrojć, kierownik obiektów MOSiR-u.
Krzysztof Rąkowski, radny miejski obecnej kadencji, przewodniczący Rady Miejskiej poprzedniej kadencji zrezygnował z pracy w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji. W pabianickiej spółce, gdzie przez lata Rąkowski był kierownikiem działu marketingu, promocji i środków zewnętrznych, miał ostatnio ciężką atmosferę. Złożył wypowiedzenie. Wnioskował o zwolnienie ze świadczenia pracy i spółka poszła mu na rękę. Do końca lipca jest jeszcze kierownikiem działu rozwoju, marketingu i środków zewnętrznych w pabianickim ZWiK.
Wiemy, że już ma posadę w drugim co do wielkości mieście naszego powiatu. Jest wicedyrektorem do spraw inwestycji w Przedsiębiorstwie Komunalnym Gminy Konstantynów Łódzki. Ma się zajmować projektami i pozyskiwaniem środków zewnętrznych.
Rąkowski jeszcze na początku tego roku snuł plany o zostaniu starostą powiatu pabianickiego. Coś się jednak popsuło w pabianickiej Platformie Obywatelskiej, której był filarem. Był szefem struktur powiatowych PO przez 2 lata. Zrezygnował w grudniu 2023 r., a przewodniczącym został poseł Krzysztof Habura.
Rąkowski ostatecznie odszedł z PO i do wyborów samorządowych wystartował z grupą tworzącą „Projekt Pabianice”. Do Rady Miejskiej PP wprowadził 2 radnych: Rąkowskiego i Marcina Krebsa.
Marek Gryglewski (Lewica), to już były wiceprezydent miasta. Nie został powołany przez Grzegorza Mackiewicza na następne cztery lata. W ratuszu zastąpił go prawnik Dawid Zakrzewski (PO). Gryglewski dostał mandat radnego powiatu pabianickiego i został przewodniczącym Rady Powiatu. Dostał też nową pracę w miejskiej spółce. Powołano go na wiceprezesa Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Jak mówił prezydent, Gryglewski ma poprowadzić wielką inwestycję, jaką jest budowa krytej pływalni w Pabianicach.
Robert Janus, zastępca prezesa ZWiK, został odwołany decyzją Rady Nadzorczej. Powód?
– Brak możliwości dalszej współpracy – stwierdził prezydent na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Janus ma 3-miesięczne wypowiedzenie kontraktu. Został też zwolniony ze świadczenia pracy w tym okresie.
W Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji pracował od 2006 r. Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego, za czasów prezydenta Jana Bernera był naczelnikiem Wydziału Promocji Miasta. W 2008 roku (już za Dychto) został członkiem zarządu ZWiK, kiedy to odwołano z tego stanowiska Marka Błocha i prezesem został Rafał Kunka.
Magdalena Werstak – od 1 lipca nie będzie już dyrektorem PUP. Została dyrektorem biura poselskiego Krzysztofa Habury. Jest wiceprzewodniczącą Sejmiku Woj. łódzkiego. Kto będzie dyrektorem PUP? Czy będzie konkurs na to stanowisko?
– Trwają rozmowy z ewentualnymi kandydatami – ujawnił nam starosta Arkadiusz Jaksa. – Decyzje jeszcze nie zapadły.
Obowiązki dyrektora PUP będzie od 1 lipca pełnić wicedyrektorka Sylwia Gawrońska-Zdzienicka.
Plotka miejska głosi, że eksponowaną posadę w PUP ma objąć 29-letni Gabriel Grzejszczak (szef klubu KO w radzie Miejskiej), obecnie podinspektor w Wydziale Infrastruktury i Spraw Obywatelskich Starostwa Powiatowego.
– Nie mam zamiaru startować na stanowisko dyrektora PUP. Nie mam odpowiedniego wykształcenia – zaprzeczył tym pogłoskom radny Grzejszczak.
Do obsadzenia jest stanowisko dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Ze źródeł dobrze poinformowanych wiemy, że posadę tą ma objąć Marzena Berner -Stefaniak. Obecnie jest ona szefową Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ksawerowie. Starostwo i Gmina Ksawerów doszły do porozumienia w sprawie jej przejścia do PCPR od lipca.
Po nagłej śmierci wieloletniego szefa tej placówki Jarosława Grabowskiego, 23 stycznia 2024 r., dodatkowe obowiązki spadły na wicedyrektorkę Zofię Kriger -Kozłowską. W kwietniu tego roku starosta Jacek Wróblewski rozwiązał z nią umowę o pracę za wypowiedzeniem (do końca lipca).
– Przedtem dwukrotnie rozmawiał ze mną i przekonywał, bym przeszła na emeryturę – ujawnia Kriger -Kozłowska.– Mam 63 lata i od trzech lat prawa do emerytury, ale zamierzałam pracować do 65 roku życia.
Wicedyrektorka PCPR oddała sprawę do Sądu Pracy, bo nie godzi się z uzasadnieniem wypowiedzenia.
– Zarzucono mi brak chęci do szkolenia się, co jest absurdalnym zarzutem – stwierdza Zofia Kriger -Kozłowska
Sprawa w sądzie jest w toku.
Wicedyrektorem PCPR została w 2019 roku, bo jako jedyna złożyła papiery i startowała w konkursie. Przedtem (była radna miejska)uczyła w SP 17. Była aktywną działaczką PO. Odeszła z partii wraz z Rąkowskim w 2024 roku. Do Rady Miejskiej w ostatnich wyborach samorządowych się nie dostała.
Jacek Wróblewski, były starosta pabianicki i członek zarządu powiatu, członek pabianickiego koła PO dostał posadę w Zakładzie Energetyki Cieplnej. Od 20 czerwca jest głównym specjalistą do spraw pozyskiwania środków zewnętrznych, będzie też pracować nad programem „odchodzenia od węgla”. Umowa została zawarta na czas określony.
Wróblewski (lat 63), magister inżynier chemik po PŁ, został starostą powiatu pabianickiego 31 października tego roku.
Wróblewski był od 2018 roku członkiem zarządu powiatu, od 1985 do 2018 r. pracował w pabianickiej Polfie, był m.in. przewodniczącym Rady Pracowniczej i członkiem zarządu firmy. Był radnym miejskim dwóch kadencji. W ostatnich wyborach samorządowych radnym nie został.
Waldemar Flajszer, radny miejski, dostał pracę w swojej starej szkole. Od 2 maja jest nauczycielem w Szkole Podstawowej nr 3 na Bugaju, pracuje w szkolnej świetlicy.
Były (wieloletni) radny powiatowy, dyrektor szkół z 20-letnim stażem i 3-letnim na posadzie Łódzkiego Kuratora Oświaty z PiS, stracił posadę w kuratorium wraz ze zmianą polityczną w kraju.
Od września tego roku dyrektorka SP 3 Krystyna Kucharek odchodzi z pracy. Miasto ogłosi konkurs na to stanowisko. Czy Flajszer wystartuje?
- Nie po to zostałem radnym miejskim, by starać się o tę posadę – mówi. - Nie mogę zawieść wyborców.
Gdyby wygrał konkurs na dyrektora szkoły podstawowej podległej gminie, musiałby złożyć mandat radnego miejskiego.
Komentarze do artykułu: Karuzela stanowisk kręci się
Nasi internauci napisali 14 komentarzy
komentarz dodano: 2024-07-04 22:04:11
Kandydatura będzie wtedy najtrafniejsza, gdy Prezes nie będzie miał na nią wpływu.
komentarz dodano: 2024-07-04 07:27:04
komentarz dodano: 2024-07-03 12:14:42
A czy będziemy mieli twojego "normalnego" prezydenta, to o tym (na szczęście) zadecydują doświadczeni przez "twoją" władzę Polacy.
komentarz dodano: 2024-07-02 14:29:29
komentarz dodano: 2024-07-02 11:13:48
komentarz dodano: 2024-07-02 10:10:35
komentarz dodano: 2024-07-02 10:07:03
komentarz dodano: 2024-07-02 07:08:34
Pomażyć dobra rzecz, ejjj życie twoje nuuudne, pomarzyć dobrze jest w wieczorne popołudnie.
Jakie skrycie?, toć walisz tu od lat jak PiSowski chory.., w dwa kubły. Weź Espumisan.
komentarz dodano: 2024-07-01 23:37:07
komentarz dodano: 2024-07-01 23:32:44
komentarz dodano: 2024-07-01 23:23:48
Aby było z korzyścią dla Polek i Polaków, to najpierw pis musi zyskać większość sejmową, co zawsze jest możliwe, albo wygrać następne wybory, z czym bywa różnie.
To, że płaci, to nie jego widzimisię, jeśli ustawa na to pozwala, tym bardziej, że nie ogląda ich na co dzień. Aaa… poczekaj na decyzję sądu, bo wtedy koszta mogą być jeszcze większe ...
komentarz dodano: 2024-07-01 22:08:04
Czyżby kłótnia w "rodzinie"???
Skrycie marzę o takiej kłótni na najwyższym szczeblu, t.j. w Tuskowym (Nie)rządzie, bo było by to tylko z korzyścią dla Polski i Polaków.
Na szczeblu lokalnym to mi to "lotto". Niech się martwią ci, którzy na nich głosowali.
Najbardziej mnie wkurza postawa prezydenta Mackiewicza, który lekką ręką płaci (pieniądze z budżetu Państwa!!) zwolnionym pracownikom za nie wykonywaną pracę. Jak widać bardziej sobie ceni własne dobre samopoczucie (nie chce ich oglądać na co dzień!) niż dbać o interes publiczny.
Taki to "samorządowiec".
komentarz dodano: 2024-07-01 22:03:50
komentarz dodano: 2024-07-01 18:49:56