Stało się to w sobotę, kilkanaście minut po godzinie 13.00. W Woli Zaradzyńskiej,

 

Ulicą Hubala od strony Rzgowa jechała honda civic. Kierował nią 23-letni pabianiczanin. W tym czasie, 44-letni mężczyzna stał przy bramie do swojej posesji. Obok zaparkował volkswagena polo. Zamierzał wprowadzić auto na podwórko. Nagle honda civic zjechała na lewą stronę drogi i wjechała w rów. Dlaczego? Bo kierowca wyprzedzał motocykl i stracił panowanie nad samochodem.

- Honda wjechała w rów i uderzyła w zaparkowanego volskwagena – informuje aspirant Joanna Szczęsna z pabianickiej policji. - Polo uderzyło w stojącego przy bramie człowieka.

Honda staranowała ogrodzenie posesji, ścięła dwa iglaki i zawisła na płocie kolejnej działki. Auto w momencie stanęło w płomieniach. Na szczęście pabianiczanin, który nim kierował zdążył z niego wysiąść. Z ogólnymi obrażeniami ciała trafił do szpitala. Na oddziale chirurgi wylądował też właściciel polo. Ma obrażenia miednicy.

Strażacy pożar samochodu ugasili pianą ciężką.