Do tragedii doszło w czwartek, chwilę po 15.00 w Dąbrowie (gmina Dłutów). 33-latek pracujący w punkcie skupu używanych części samochodowych chciał wyciągnąć wózek widłowy z grząskiego błota. Wcześniej razem z kolegą przymocował maszynę do lawety. Gdy wsiadł za stery wózka, maszyna przewróciła się.

- Gdy usiłował wyskoczyć z pojazdu, dostał się pod upadający sprzęt – mówi młodszy aspirant Joanna Szczęsna z pabianickiej policji.
Pozostali pracownicy natychmiast pospieszyli z pomocą przygniecionemu Marcinowi K. Choć reanimowali go aż do przyjazdu karetki, nie udało się uratować kolegi. Lekarz stwierdził zgon.
- Sprawą zajmie się Państwowa Inspekcja Pracy – dodaje aspirant Szczęsna.