Antoś jest już w USA, otoczony najlepszą opieką lekarską.
- Zmęczeni podróżą i zmianą czasu, ale szczęśliwi, że tu jesteśmy, dochodzimy do siebie – piszą rodzicie chłopczyka na facebooku.
Chory na siatkówczaka chłopczyk przechodzi rozmaite badania i dochodzi do siebie po ostatniej, 5-dniowej chemioterapii.
- Moi drodzy, dziękujemy, że dzięki Wam możemy być tu, gdzie jesteśmy – dodają rodzice Antosia.
Komentarze do artykułu: Mały Lew w Nowym Jorku
Nasi internauci napisali 0 komentarzy