Przyjęcie pod swój dach czworonożnego seniora to bardzo trudna decyzja, ale dzięki adopcji można zapewnić mu komfort na resztę życia. Są tacy, którzy twierdzą, że adopcja kudłatego dziadziusia nie ma już sensu, bo „starych drzew się nie przesadza”. Bzdura! Każdy pies zasługuje na miłość bez względu na to, ile ma lat. Adoptowane na starość czworonogi, choć często niedołężne, potrafią w nowych domach zmienić się nie do poznania i odwdzięczyć z nawiązką za szansę, którą dostały od człowieka.
W pabianickim schronisku przebywa kilka psiaków powyżej 10. roku życia. Adoptując je, na pewno trzeba przygotować się m.in. na częste wizyty u weterynarza, gorsze dni, zapewnienie specjalnej diety i suplementacji, a przede wszystkim na pożegnanie - nie za kilka czy kilkanaście lat, a znacznie wcześniej. Mimo to...
- Warto pomyśleć o zaproszeniu staruszka do swojego życia. Pomoc w trudnym dla nich okresie życia daje ogromną satysfakcję, poczucie dawania dobra – podkreśla Anna Kusiak, dyrektorka przytuliska dla bezdomniaków.
Wystarczy jeden telefon, by świat bezpańskiego seniora zmienił się o 180 stopni. Decyzja o adopcji może być jego jedyną szansą na zaznanie miłości i spokoju, choćby na kilka miesięcy.
- Jeśli ktoś chciałby dać ciepło staruszkom z naszego schroniska, zapraszamy. Można też zostać domem tymczasowym. W takim wypadku schronisko zajmuje się leczeniem i żywieniem psiaka – podpowiada Anna Kusiak.
Informacje o adopcjach można uzyskać pod numerem telefonu 603-193-665.
Poznaj najstarszych mieszkańców pabianickiego schroniska
Rex to schroniskowy weteran. Na swojego człowieka czeka za kratami boksu już trzy lata. Ma najsmutniejsze spojrzenie ze wszystkich bezdomniaków. Strasznie boi się burzy i wystrzału petard. To bardzo łagodny dziadzio. Nie potrzebuje długich spacerów, a kontaktu z człowiekiem i własnego kąta. Rex jest na specjalnej diecie trzustkowej i codziennie musi przyjmować leki oraz suplementy na szwankujące stawy.
Nela to łagodna sunia. Niestety, nie widzi. Wzrok straciła prawdopodobnie niedawno, więc potrzebuje wyrozumiałego opiekuna, który pomoże jej nauczyć się żyć w „ciemności”. Nela większość czasu spędza na drzemkach.
Zdzisio jest bardzo spokojnym i bardzo przyjaznym staruszkiem. Kiedy podchodzi się do jego boksu, zawsze macha ogonkiem. Niedługie spacery, głaskanie to rzeczy, które lubi najbardziej.
Egon to spokojny i łagodny dżentelmen. Mimo swojego wieku całkiem żwawy z niego osobnik. Bardzo lubi spacery. Choć nie należy do „miziaków”, nie ucieka od głaskania.
Stokrotka to łagodna, lubiąca głaskanie suczka. Potrafi dużo spać. Lubi spacery, ale nie za długie. Gdy ma lepszy dzień, wstępuje w nią energia i potrafi trochę pobiegać.
***
W grudniu ubiegłego roku radni miejscy jednogłośnie przyjęli uchwałę dotyczącą odpłatnego przyjmowania do pabianickiego schroniska psów z ościennych gmin. Od lat nasza placówka współpracuje z gminą Szydłowiec, która na mocy umowy ma „zaklepane” u nas miesięcznie dwa miejsca. Do współpracy dołączył niedawno Konstantynów, rezerwując jedno miejsce na miesiąc, oraz gmina Pabianice, skąd psy trafiały wcześniej do owianego złą sławą schroniska w Wojtyszkach (pow. sieradzki). Do tej pory do Pabianic przyjechało stamtąd 11 piesków. Dwa już znalazły nowy dom. W pabianickim schronisku czeka jeszcze 41 czworonogów.
Komentarze do artykułu: Kto pokocha psiego emeryta?
Nasi internauci napisali 0 komentarzy