- Zapłaciliśmy frycowe, jak każdy debiutant - opowiada Jacek Włodarczewski, kapitan PTC. - Wzięliśmy doskonałych techników, zwrotnych i szybkich. Okazało się, że bardziej liczą się: siła byka i atomowe "kopyto".
"Fioletowi" wystartowali na mistrzostwach Polski beach soccera (plażowej piłki nożnej). Walczyli na plaży w Ustce.
Zaczęli od boju z Wichrem Dobra. W regulaminowym czasie było 2:2 (bramki strzelił Krzysztof Pakulski). W karnych lepsi byli piłkarze z Dobrej. Wygrali 1:0. O tym, że PTC szybko się rozegrało, przekonał się łódzki Top Secret. Nasi dokopali im aż 4:0. Gole zdobyli: Krzysztof Pakulski, Grzegorz Gorący, Maciej Boczkowski, Marcin Stanisławski.
Zatrzymała ich Pyrlandia Poznań.
- Byli naszpikowani zawodowcami. Prym wiódł Marcin Burkhardt z Amiki Wronki i reprezentacji Polski. Strzelił nam dwie bramki, w tym jedną efektowną przewrotką - opowiada kapitan PTC. - Przegraliśmy trzy do zera.
Szybkie akcje, sprytne zwody i potężne strzały pabianiczan obserwował Jacek Ziober - trener polskiej kadry beach soccera. Nasi spodobali mu się tak bardzo, że aż 4 "kupił" do drużyny narodowej - bramkarza Mariusza Jabłońskiego oraz Gorącego, Pakulskiego i Adama Smakowskiego.
Mistrzowski tytuł wywalczył Drink Team ze Szczecina. W finale pokonał Hurtap Łęczycę 3:1. Bramki zespołu z Łęczycy bronił golkiper ŁKS - Jakub Skrzypiec.
Na plażę do Ustki zjechało ponad 300 "bosych" piłkarzy - z 32 drużyn. Gwiazdami turnieju byli reprezentanci kraju: Jerzy Dudek, Piotr Świerczewski, Paweł Kryszałowicz, Marcin Żewłakow, Jacek Bąk. Ściągnął ich Tomasz Iwan, największy pasjonat beach soccera w Polsce. Zagrali pokazowy mecz na zakończenie imprezy. Aż 11:6 pokonali reprezentację artystów z aktorami Olafem Lubaszenką, Michałem Milowiczem i byłym premierem Janem Krzysztofem Bieleckim w składzie.
Nie obyło się bez zgrzytów. Podczas finału trybuny zamieniły się w pięściarski ring. Zaczął Radosław Majdan, bramkarz reprezentacji. Puściły mu nerwy, gdy usłyszał stek wyzwisk pod adresem brata, grającego w Drink Team. Rzucił krzesłem w ich autora.
- Szkoda, bo turniej miał wspaniały klimat - żałuje Jacek Włodarczewski. - A teraz w pamięci kibiców zostanie tylko ta głupia bójka.
PTC grało w składzie: Mariusz Jabłoński - Maciej Boczkowski, Grzegorz Gorący, Krzysztof Pakulski, Marcin Paszkiewicz, Krzysztof Rozwandowicz, Adam Smakowski, Marcin Stanisławski, Robert Wiśniewski, Jacek Włodarczewski.
Pojechali dzięki uprzejmości firm: ZGKiM, Sunbud, Bartczak, Budmax, Tomrob, Emix, Green Point, Krewkart, Sportex, Savana.
***
Zasady gry w beach soccera
Drużyna liczy 5 piłkarzy (bramkarz i 4 zawodników w polu). Grają na piaskowym boisku o wymiarach 28 m na 37 m. Bramki mają 5,5 m długości i 2,2 m wysokości. Mecz trwa 3x12 minut. Zawodnicy kopią piłkę boso albo w miękkich ściągaczach, przypominających krótkie getry. Nie ma limitu zmian. Przewinienia karane są trzema kolorami kartek: żółta - ostrzeżenie, niebieska - kara czasowa (2 min), czerwona - wykluczenie z gry.
***
Krótka historia "piaskowej" piłki nożnej
Pierwszy turniej beach soccera rozegrano w 1993 r. w Miami Beach na Florydzie (USA). Ale najlepsi bosonodzy piłkarze wywodzą się z Brazylii. Wygrali 8 z 9 rozegranych do tej pory mistrzostw świata. W piłkę na piasku grają znani piłkarze: Daniele Massaro i Alsendro Costacurta z Włoch, Julio Salinas z Hiszpanii. Trenerem reprezentacji Francji jest były as Manchesteru United - Eric Cantona.
Polska federacja beach soccera powstała w tym roku.
Komentarze do artykułu: Boso, ale w ostrogach
Nasi internauci napisali 0 komentarzy