Do redakcji Życia Pabianic wpłynął list Stowarzyszenia Młodych Bezrobotnych Pabianic. "Znajdujemy się w coraz gorszej sytuacji materialnej. Urząd Miejski w tej sprawie nic nie robi, a nawet celowo robi większe bezrobocie" - skarżą się autorzy listu.
Bezrobotni twierdzą, że w miejskich zakładach są zatrudniani emeryci i renciści, a nie młodzi wykształceni pabianiczanie. Wskazali Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, gdzie ma pracować 21 emerytów i rencistów.
"Mają świadczenia od 800 do 1.600 zł miesięcznie. W ZGKiM pracują na pełnym etacie lub na 3/4 etatu i zarabiają dodatkowo po 1.100 zł" - wyliczyli bezrobotni. "W sumie emeryci mają dochody do 2.700 zł, a renciści - do 2.100 zł".
Sprawdziliśmy to.
- Prawdą jest, że w naszej firmie pracuje 21 osób, które mają emerytury lub renty - potwierdza Florian Wlaźlak, dyrektor ZGKiM. - Zostały przyjęte przed styczniem, nim objąłem stanowisko dyrektora.
Pracują jako portierzy, dozorcy, jest sprzątaczka, księgowe i kasjerka. Jeden emeryt ma stanowisko kierownika działu. Średnia płaca w firmie to 2.030 zł brutto.
Na pytanie, czy są to fachowcy, których nie da się zastąpić, dyrektor Wlaźlak odpowiada tak:
- Nie są to pracownicy niezastąpieni. Dla kasjerki stworzono miejsce pracy sfinansowane pożyczką z PFRON. Musi to być osoba niepełnosprawna, bo inaczej należałoby zwrócić pieniądze.
Wlaźlak nie umie rozstrzygnąć, kto powinien mieć pierwszeństwo w staraniach o pracę.
- Wielu emerytów i rencistów utrzymuje bezrobotnych członków rodzin. Każdy przypadek jest inny - uważa dyrektor.
***
W Pabianicach jest 6.987 bezrobotnych.
5.425 nie ma prawa do zasiłku.
Pracy nie ma 1.968 absolwentów szkół średnich i policealnych oraz 350 magistrów.
***
Nasza sonda
Czy emeryci i renciści powinni dorabiać?
Magda, studentka III roku polonistyki:
- Tak. Moja mama jest na emeryturze i jeszcze pracuje. Jest jedyną osobą w naszej rodzinie, która zarabia. Gdyby nie dorabiała, ja nie mogłabym studiować.
Tomasz, fotograf:
- Nie. Uważam, że emerytury i renty powinny być wyższe, tak, by wystarczyły na godne życie. Wtedy nikt nikomu nie będzie "zabierał" pracy.
Elżbieta, była rencistka:
- Oczywiście tak. Powinni móc dorabiać, bo renty są śmiesznie niskie. Wiem coś o tym. Trudno wyżyć za 350 zł z ZUS-u.
Zbigniew, menedżer:
- Tak, pod warunkiem, że są to niezastąpieni w swoim zawodzie fachowcy.
Elżbieta, rehabilitantka:
- Tak. Jeśli mają zdrowie, czas i ochotę. Moi rodzice są na emeryturach i jeszcze pracują. Są fachowcami, którzy nadal są i czują się potrzebni.
Beata, bezrobotna gospodyni domowa:
- Jest tak duże bezrobocie, że pracę powinni przede wszystkim dostać bezrobotni. Gdyby była dla nich praca, to emeryci i renciści, którzy często ich utrzymują, nie musieliby dorabiać. Emeryci i renciści mają świadczenia z ZUS-u, może niewielkie ale zawsze. Jest mnóstwo bezrobotnych bez prawa do zasiłków. Oni zdani są na łaskę opieki społecznej, która daje śmiesznie małe zapomogi. U nas w mieście nie ma nawet jadłodajni, gdzie biedni ludzie mogliby dostać za darmo zupę.
Czekamy na Państwa opinie w tej sprawie.
Nasz numer telefonu : 227-040-00,
e-mail: [email protected]
Komentarze do artykułu: Bezrobotni przeciw emerytom
Nasi internauci napisali 1 komentarzy
komentarz dodano: 2007-08-31 09:07:55
- Podzielam zdanie pani Beaty.Przepracowałam 3 lata w szkole, po czym okazało się, że lepszym pracownikiem jest emeryt (wojskowy), który uzupełniał wykształcenie w tej profesji (pedagogicznej)4 lata temu na studiach zaocznych. W dodatku dostał wszystkie godziny 23.0/18.0 etatu.