W niedzielę po godzinie 12.00 na ul. Zamkowej w pobliżu Urzędu Miejskiego znaleziono rannego mężczyznę. Zajęli się nim ratownicy medyczni. Na miejscu była też policja i Straż Miejska.
Wcześniej informację o rannym dostali policjanci. 42-latek z Bugaju chciał popełnić samobójstwo. Nie znaleziono go w mieszkaniu.Policjanci i ratownicy szukali go w mieście.
- Policjanci prosili o sprawdzenie ulicy Kościuszki. Ranny miał iść od Moniuszki do Zamkowej - mówi dyżurny pabianickiej Straży Miejskiej.– Kiedy dojechaliśmy do Zamkowej, leżał przy Urzędzie Miejskim. Zajmowali się nim ratownicy.
Stan rannego był poważny. Po zaopatrzeniu, karetką pgotowia zawieziono go do szpitala. Tu trafił na stół operacyjny.
W poniedziałek stan zdrowia rannego był na tyle dobry, że mogli go przesłuchac policjanci.
– Ujawniłł, że sam się zranił nożem kuchennym – mówi Radosław Gwis z biura prasowego łódzkiej policji. –Był nietrzeźwy, kiedy to zrobił. Powód, to nieszczęśliwa miłość
Komentarze do artykułu: To nie był atak.Zranił się sam
Nasi internauci napisali 0 komentarzy