Choć już w niedzielę, 16 września udało się zebrać na wyjazd Antosia do Stanów, zbiórka na stronie SięPomaga została przedłużona, bo chętni wciąż wpłacali pieniądze na konto chłopczyka. Obecnie są tam już ponad 843.000 zł!

Do kliniki specjalizującej się w leczeniu siatkówczaka, czyli nowotworu złośliwego oka, 14-miesięczny pabianiczanin miał wylecieć w piątek, jednak termin został przesunięty na 25 września. Powód? Opóźnienie w wydaniu wiz. W klinice doktora Abramsona, gdzie lekarze mają największe doświadczenie w leczeniu tego raka, Antek przejdzie niezbędne badania i rozpocznie leczenie. Zostanie podany mu Melphalan - lek, który musi dotrzeć bezpośrednio do guza, by go zlikwidować i ocalić nerwy wzrokowe. Do szpitala będzie przyjęty w środę rano.

W pomoc maluchowi zaangażowały się całe Pabianice. Pieniądze dla chłopca wciąż zbierane są w szkołach, przedszkolach, urzędach, instytucjach i sklepach. Właśnie za to przyjaciele rodziców Antosia wyrazili swoją wdzięczność. Oto treść ich podziękowań:

My przyjaciele taty Antosia ŚWIECHA

Jak o nim myślimy, to buzia sama się uśmiecha – wszyscy – dziewczęta i chłopaki - jesteśmy z jednej „jumowskiej” paki.

Wzruszenie nam gardła zatyka, inaczej nie umiemy, lecz symbolicznie i skromnie Wam wszystkim bez wyjątku za szlachetny gest bardzo, ale to bardzo dziękujemy!

Fundacji Aflofarm należą się z całego serca nasze podziękowania, bo bez wahania całą swoją dobroć okazała i w co - mocno wierzymy - oczko Antosia uratowała!

Firma JUMI też do akcji się włączyła i swoją poważną cegiełkę do końcowego sukcesu przyłożyła. Bo nie mogło być czekania i rozważania, ale z dobroci serca trzeba było stanąć na wysokości zadania. Ale to nic trudnego i wielkiego, jak się ma najlepszego Pana Prezesa Jerzego Michalskiego.

Nie inaczej do sprawy podeszli spedytorzy nie z Ursusa, ale z firmy Rohliq Suusa i swe serca otworzyli, bo w sukces akcji uwierzyli.

Nie sposób wymienić wszystkich ludzi dobrej woli, bo było Was tak wielu – 30.000 zł to robi wrażenie – wszyscy jesteście kochani. Bez Waszej całej armii sukcesu by nie było, a Was cały czas przybywało i dlatego Antosiowi się udało!

O nas też nieskromnie wspomnieć wypada, ale to w Was była liczniejsza przewaga. Wszyscy udowodniliśmy, że być dobrym jest łatwo, trzeba tylko chcieć pomagać ludziom w potrzebie, otwarte serce mieć. Każdy może być dobry – trzeba tylko chcieć!

Dziękujemy wiec Bogu za Wasze serce, chylimy nasze czoła nisko w podzięce. Dziękujemy za Wasze serce, bo wiemy, że jest wrażliwe, szlachetne i tak bardzo wielkie!