W nocy z niedzieli na poniedziałek palił się stary młyn wodno-elektryczny w Szynkielewie.
- Wezwanie dostaliśmy o godzinie 4.24 – mówi ogn. Szymon Giza z PSP w Pabianicach. – Na miejsce wyruszyły cztery zastępy PSP.
Do pożaru pojechały też zastępy strażaków ochotników z Górki Pabianickiej i Piątkowiska.
Gdy dotarli na miejsce, stary młyn stał w ogniu. Strażacy musieli pracować w aparatach powietrznych ze względu na zadymienie. W użyciu był podnośnik. Akcja gaśnicza trwała ponad 3 godziny.
– Ostatnie jednostki zjechały do bazy o godzinie 7.41 – dodaje ogn. Giza.
Młyn zbudowany jest z cegły, a konstrukcja wewnętrzna i dach są drewniane.
Przyczyna pożaru to prawdopodobnie zaprószenie ognia przez nieustalone osoby. Straty oszacowano wstępnie na 80.000 zł.
Młyn w Szynkielewie zbudowano w okresie międzywojennym. Pierwotnie zasilany był wodą z Dobrzynki, następnie zainstalowano silniki elektryczne. Pracował jeszcze na początku XXI wieku. Od 10 lat jest nieczynny i niszczeje.
– To nie pierwszy pożar tego młyna – mówi druh z OSP Górka Pabianicka. – Na szczęście stoi w oddaleniu od innych budynków.
To też nie pierwszy pożar starego młyna w ciągu niecałego miesiąca. O pożarze w Baryczy piszemy TUTAJ
Komentarze do artykułu: 80.000 zł poszło z dymem
Nasi internauci napisali 0 komentarzy