W środę, 21 sierpnia około godz. 8.45 doszło do tragicznego wypadku na drodze wojewódzkiej 484. To ta droga, którą dzisiaj idzie pabianicka pielgrzymka na Jasną Górę.

- Wyszliśmy z Łękawy w kierunku na Dobryszyce, gdy doszło do wypadku drogowego – opowiada uczestniczka pielgrzymki. – Widziałam jak osobowy samochód jedzie prosto pod ciężarówkę. Kierowca chyba zasłabł za kierownicą.

Jak podaje policja do zdarzenia doszło na wysokości Gałkowic Nowych w gminie Kamieńsk. Czołowo zderzył się tu osobowy ford z samochodem ciężarowym ciągnącym przyczepę z transportem ściętego drewna.

Na pomoc pierwsi ruszyli uczestnicy naszej pielgrzymki:  strażacy z OSP Rydzyny i ratownicy medyczni z karetki PCM, która towarzyszy pielgrzymom.

– Auto osobowe było pogruchotane, a ten kierowca w nim zakleszczony – opowiada pątniczka. – To był straszny widok. Na wszelką pomoc dla niego było za późno. 

Jak podaje radomszczańska policja w wyniku wypadku, kierujący fordem mieszkaniec powiatu bełchatowskiego poniósł śmierć na miejscu.

Z ostatnią posługą dla kierowcy forda pospieszył ks. Przemysław, kierownik pabianickiej pielgrzymki. Udzielił ostatniego namaszczenia zmarłemu kierowcy.

wypadek

Wkrótce nadjechały ambulanse z Radomska. Przyjechali strażacy i policja drogowa.

- Z ustaleń policjantów wynika, że 47-letni kierujący Fordem, jadąc w kierunku Kamieńska, z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu i doprowadził do zderzenia z zestawem pojazdów, tj. ciągnikiem siodłowym do którego doczepiona była przyczepa przewożąca drewno – podaje Aneta Wlazłowska z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.

Decyzją prokuratora, ciało denata zostało zabezpieczone w prosektorium celem przeprowadzenia niezbędnych badań. Kierowca ciężarówki to 40-letni mieszkaniec powiatu piotrkowskiego. Mężczyzna był trzeźwy. Zarówno on, jak i pasażer pojazdu nie odnieśli poważnych obrażeń.