Rowerzysta zmarł na Górze Piaskowej

foto:

opublikowano: 2017-09-24 19:36:52

Nie żyje rowerzysta, który nagle zasłabł. To 35-letni policjant z naszej komendy

W niedzielę około 19.00 pomocy wzywali rowerzyści. Byli w Ldzaniu na Górze Piaskowej.

- Rowerzysta ma udzielaną pomoc medyczną - potwierdzał dyżurny strażak.

Na Piaskową Górę pojechały jednostki OSP Dobroń, OSP Mogilno, OSP Ldzań i karetka Falck.

Zasłabł 35-letni policjant z naszej komendy. Pierwszej pomocy udzielił mu kolega. To on wezwał pomoc.

Reanimacja trwała dwie godziny. Nie udało się uratować młodego człowieka.

Podobne artykuły

Rowerzyści - rekordziści. Jeden jechał wężykiem, drugi ledwie trzymał się na rowerze

Wypadek: Ranny rowerzysta (55 lat) został zabrany do szpitala

Rowerzysta znaleziony w rowie. Nie żyje

Rowerzysta potrącił na pasach pieszą. Kobieta jest ranna

Komentarze do artykułu: Zmarł 35-letni rowerzysta

Nasi internauci napisali 11 komentarzy

Jazda na rowerze to dla każdego spory wysiłek.A jeszcze jazda na maxa to już podpada pod okresowe badania lekarskie , tak na wszelki wypadek bo nigdy nic na pewno nie wiadomo, nawet jak jest się wysportowanym policjantem.

@B-Y
Czasami idziesz na ostro bez argumentów, ale to Twoja sprawa...
Muszę zaprotestować !
Geny to jedno, ale los ( przeznaczenie ), jakieś tam inne teorie, to zupełnie inna sprawa.
Czy Ty, obok tych swoich dziwnych realiów wiesz, co się Tobie może przydarzyć jutro, za rok, parę lat ?

@kuba a Ty jesteś zwykłym chamem niestety. Napisałam, że ludzie przeginają ze swoiumi pasjami - pasja pasja, ale każdy musi mieć swój zawór bezpieczeństwa - młodość też - bo organizm ludzki ma swoją wydolność i nie ma znaczenia czy nadużywa się używek, czy kolarstwa, czy wspinaczki górskiej - wszystko musi miec umiar. Piszę bo wiem, że czytają to młodzi ludzie, którzy przeginają wyczynowo gdyż myślą, że są niezniszczalni. Nie są. Jeżli chociaż jedna osoba pomysli nad sobą i zwolni trochę bieg życia to mogę być chora na głowę - wazne, że ktoś wyzdrowieje. @TKM - oczywiście, że też tak jest - może być tętniak, moga być inne choroby ukryte - ale nikt niczego nie ma nigdzie zapisane - chyba, że w genach.

Każdy ma zapisane w gwiazdach...
Co, komu, to jego.
Tata mego kolegi, nigdy na nic nie chorował ( 44 lata ), nie eksploatował się. Zdrzemnął się po południu na moment i już zasnął na wieki...

BabaYaga jesteś chora na głowę.

Takie niespodziewane zgony nieraz się już zdarzały i (niestety) mogą się zdarzyć w przyszłości. Nawet lekarze nie mają na temat przyczyn jednoznacznej odpowiedzi. Każdy organizm jest inny. Uniwersalną receptą może być rada, by każdy ostrożnie badał swoje możliwości i uważnie "słuchał" sygnałów z wnętrza swego organizmu. Wszelkie wyczyny "na siłę" i "na pokaz" mogą okazać się zgubne.

@BabaYaga - Po pierwsze - nie napisałem ani słowa, że coś wiem lepiej; zwróciłem jedynie uwagę na brak informacji w artykule odnośnie przyczyny zgonu. Na endomondo nie sprawdzę ponieważ nie znam identyfikatora tego człowieka. Nie jest tam również podana informacja, że zmarł na zawał. Nie jest moją pasją śledzenie życia innych i ich krytykowanie. Stanąłem jedynie w obronie zmarłego człowieka, który miał swoją pasję.

@teo - a Endomondo cos Ci mówi??? Zobacz listę i sprawdź kto ile przejechał kilometrów i z jaką grupą wyczynową jeździł ten młody policjant, ale skoro wiesz lepiej to ja nic nie poradzę. Dodam, że policja jest dobrze przebadana i jak się nie mylę ten młody człowiek zmarł na zawał - ale tego też nie ma w artykule. Stersująca praca plus rodzina i małe dzieci plus nałogowy wyczyn na rowerze i jest diagnoza. Życie ma się jedno i nalezy o nie dbać.

@BabaYaga a gdzie w artykule jest napisane, że zasłabł bo jeździł rowerem. Może na coś chorował i akurat na rowerze zasłabł. Chyba, że jesteś lekarzem który już przeprowadził sekcję zwłok tego rowerzysty.

@lornetka masz rację - oni tymi rowerami idiocieją - jeżdzą jak w amoku codziennie nawet po pracy, wieczorami i w każdy dzień - nie ma dla nich juz normalnego życia, nie ma nic innego tylko rower - to jest nałóg jak każdy inny - to jak narkotyk jest. Narkotyki zabijają, ale każdy nałóg jest zabójczy. Szaleństwo. Widocznie nie miał normalnego życia i uciekał w jazdy rowerem. Ucieczka od codzienności to nie jest rozwiazanie nie da się uciec - chyba, że do innego świata. Czasami trzeba się zatrzynmac i pomyśleć co jest w życiu najważniejsze. Najważniejsze jest życie i trzeba je cenić takie jakie się ma. Bardzo żal młodego człowieka.

Sport to zdrowie .już wielu przekonało sie,ze nie zawsze jest to prawda.

Ogłoszenia drobne!

Dodaj ogłoszenie

więcej ogłoszeń »

Życie Pabianic

Rowerzysta zmarł na Górze Piaskowej

Nie żyje rowerzysta, który nagle zasłabł. To 35-letni policjant z naszej komendy

Podobne artykuły

Komentarze do artykułu: Zmarł 35-letni rowerzysta