- Udało się. Nie traciliśmy nadziei i do końca walczyliśmy o to, aby nasze dziecko stanęło nogi. Cieszę się, że mój synek zaczął chodzić – mówi Sara Kapecka, mama Filipa.

Chłopiec urodził się ze stópkami końsko-szpotawymi. Były one wygięte w sposób nienaturalny. Filip nie mógłby z tego powodu chodzić.

Pomóc mogła dziecku tylko kosztowna operacja. Życie Pabianic włączyło się w promowanie zbiórki pieniędzy na ten cel. Dzięki temu chłopiec przeszedł 2,5-godzinną operację. Po niej przez prawie 3 miesiące nosił na nogach gips. Po jego zdjęciu początkowo nie chciał chodzić.

- Filipek miał półtora roku, jak zdjęli mu gips. Normalnie dzieci w tym wieku już chodzą. On musiał się dopiero uczyć. Był jednak trochę rozleniwiony i nie przychodziło mu to łatwo. Teraz patrzę z przyjemnością i satysfakcją, jak rozwija się moje dziecko – dodaje mama chłopca.

Rehabilitacja chłopca jeszcze trwa.