Na dyżurkę SM zadzwonił kierowca MZK. Mówił, że przy krańcówce autobusowej przy ul. "Waltera" Jankego leży mężczyzna. Nie sposób było do niego podejść, bo obok siedział pies. Zwierzak był agresywny i bronił do niego dostępu. Było to w niedzielę, 25 listopada.
- Wezwaliśmy firmę, która zajmuje się wyłapywaniem zwierząt – wyjaśnia dyżurny SM. - Po dojściu do mężczyzny okazało się, że jest nietrzeźwy. Był jednak na tyle kontaktowy, że podał adres zamieszkania.
Mężczyzna i jego wierny pies zostali odwiezieni do domu.
Komentarze do artykułu: Pies bronił swego pana
Nasi internauci napisali 3 komentarzy
komentarz dodano: 2018-11-28 14:01:32
komentarz dodano: 2018-11-27 21:52:19
komentarz dodano: 2018-11-27 13:05:44